Ortopedia czy Chirurgia?
To zależy od chodnika,
po którym chodzimy?
Cz.1.
Wracałam do domu z zakupami i potknęłam się na nierównym chodniku - mówi mieszkanka Kętrzyna.
- Trochę bolało w kostce. Nazajutrz kostka lekko spuchnięta, więc dzwonię do rejestracji lekarza rodzinnego po skierowanie.
Recepcjonistka odpowiada - ze skierowaniem będzie pani czekać na ortopedę miesiąc czasu. Proszę jechać do poradni i powiedzieć, że pani jest z wypadku i przed chwilą skręciła kostkę.
Pojechałam do jedynej poradni NFZ w Kętrzynie, tej przy Szpitalu Powiatowym.
Lecz tam dyżury tylko w poniedziałek i czwartek. Recepcjonistka pyta - wzywała pani pogotowie?
- Nie - odpowiadam. - Myślałam, że samo przejdzie.
- Gdyby pani wezwała, to w szpitalu lekarz by obejrzał. Teraz nic nie poradzę, bo w poradni nie ma ortopedy ani chirurga. Może chirurg w przychodni przy ul. Krótkiej panią przyjmie? Ma pani skierowanie od lekarza rodzinnego?
Nie - odpowiadam. Jadę do przychodni na ul. Krótkiej. W recepcji chirurgicznej tłumaczę, że jestem z wypadku.
- Chirurg ma komplet pacjentów. Proszę go zapytać, może przyjmie - odpowiada pani w recepcji.
Czekam. Pytam. Na szczęście chirurg, po wysłuchaniu moich perypetii, przyjął. Kostkę obejrzał i zalecił leczenie domowe.
KBC