Napisz do nas.
info@bezcenzury.ketrzyn.pl

Media

 

 

 

 

 

 

Jajo z niespodzianką,

czy zasłona dymna???

 

Pamiętacie Państwo wybuchające lub samozapalające się "prezenty" Smerfa Zgrywusa - jednego z bohaterów rysunkowego serialu dla dzieci o  fikcyjnych niebieskich skrzatach? Mam wrażenie, że teraz, taką "niespodziankę" chce  mieszkańcom Kętrzyna zrobić burmistrz Niedziółka. 

Elektryczne autobusy są w realiach Kętrzyna nieuzasadnione. Są nieekonomiczne i  nieekologiczne. Często ulegają awariom. Wymagają częstych doładowań, zwłaszcza jeśli obsługują linie przebiegające w  pagórkowatym terenie. W warunkach zimowych praktycznie nie nadają się do eksploatacji. Do tego jeszcze ich kondensatory lubią niespodziewanie wybuchać. Prawda że potrafią pięknie płonąć?

 

Czy tak ma wyglądać komunikacja miejska według Niedziółki? Wiele na to wskazuje. Mam też nieodparte wrażenie, że  koszty i bezpieczeństwo schodzą na dalszy plan, gdy utrzymanym w populistycznym tonie zakupem elektrycznych autobusów, burmistrz próbuje zająć uwagę opinii publicznej.

 

Czy to zasłona dymna dla utraty 14 milionów złotych dotacji

na potrzebne remonty ulic?

 

Faktycznie, elektryczne autobusy potrafią nieźle zadymić...

 

 

 

 

"Jezioro damy tutaj, a ten niech sobie stoi w zieleni". Tym zdaniem wypowiedzianym przez bohatera filmu "Poszukiwany, poszukiwana" w zasadzie można podsumować wszystkie wybory lokalizacji obiektów użyteczności publicznej w Kętrzynie w ostatnim dwudziestoleciu.
 
Link do obejrzenia klipu:   https://youtu.be/dld75W1ikwU
 
 
Niestety  lekceważenie dobrych praktyk planistycznych to nie tylko sztuczny temat wywołany przez urbanistów i planistów transportu, ale źródło rzeczywistych problemów z jakimi musi się borykać źle zaplanowane miasto. Ich rozwiązanie często jest niemożliwe, lub pociąga gigantyczne koszty, na które stać tylko najbogatszych. Z drugiej strony tkwienie w błędzie generuje codzienne problemy mieszkańców i również jest źródłem dodatkowych kosztów związanych ze stratami czasu, paliwa, etc. Złe lokalizację generują też problemy społeczne z protestami mieszkańców włącznie.
 
Dlatego nawet na krótko przed sesją Rady Miasta, wobec wątpliwości niektórych Radnych w sprawie wyboru lokalizacji przyszłej restauracji szybkiej obsługi, podpowiadam:
 Jedyną rozsądną lokalizacją dla tego typu obiektu spośród dwóch proponowanych lokalizacji, jest skwer przy Rondzie Rogaczewskiego. Naturalnie obiekt powinien posiadać wjazdy od strony ul. Gdańskiej i być wkomponowany w otaczającą zieleń. W tym przypadku " niech stoi w zieleni" winno wybrzmieć bez cienia sarkazmu.
 
Pan M
 
Więcej na temat skutków złej  urbanistyki w Kętrzynie tekście: 
 
 
 
 
 
 
 

Gdy na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat kętrzyński samorząd - czy to miejski, czy powiatowy - występował z inicjatywami tworzenia lub relokacji obiektów użyteczności publicznej, każdorazowo z niepokojem obserwowałem te działania. Moje obawy nie były bezzasadne. W każdym z przypadków zwyczajnie psuto funkcjonalność miasta.

 
Czy Kętrzyn na tle innych miast jest w tym zakresie wyjątkiem? W pewnym sensie tak. Bez względu na historyczne dziedzictwo struktur urbanistycznych polskich miast, większość z nich z chwilą transformacji ustrojowej, utraciła walor funkcjonalności w efekcie krótkowzroczności podejmujących decyzje, braku właściwej planistyki i powiedzmy wprost - niekompetencji samorządowców często ustanawiających sobie prawem kaduka - monopol na wszechwiedzę w każdym obszarze funkcjonowania miasta. W tej niechlubnej konkurencji Kętrzyn w mojej opinii niestety również nie odbiega od przeciętnej krajowej. Jest jednak pewne "ale". Problem chaosu urbanistycznego, koszmarnej betonowej kostki uznawanej dziś za przejaw złego gustu, pstrokatych bloków po termomodernizacji, wreszcie niedostosowania źle "przemeblowanej" infrastruktury technicznej i społecznej do warunków współczesności, pojawił się w Kętrzynie stosunkowo późno - bo mniej więcej 15 lat temu. Jeszcze 10 lat temu  miasto mogło wypłacić sobie pokaźną rentę zapóźnienia. Niestety pomimo faktu, że Kętrzyn pod parasolem stagnacji przeskoczył "Rów Mariański" owczego pędu lat 90, od połowy kolejnej dekady miasto za sprawą  decyzji burmistrza Hećmana, starosty Mordasiewicza , starosty a potem burmistrza Niedziółki czy starosty Kochanowskiego zaczęło przegrywać swoje karty atutowe. 
 
Niechlubny katalog złych decyzji tworzą po pierwsze te, związane z bublami infrastrukturalnymi - o czym można byłoby napisać sporej objętości książkę. Po drugie, to decyzje w wyniku których z lokalnego krajobrazu kulturowego zniknęły jego charakterystyczne symbole - jak historyczna postindustrialna zabudowa na kętrzyńskim Zatorzu gdzie burmistrz Hećman zapragnął stworzyć taras widokowy, czy łukowy most w Solance, który w okresie gdy starostą był obecny burmistrz Niedziółka - wyburzono i zastąpiono przepustem rurowym z blachy falistej. Trzecia grupa złych decyzji, wiąże się z fatalnym - z punktu widzenia urbanistyki i mobilności - wyborem lokalizacji dla nowych lub przenoszonych obiektów użyteczności publicznej. 
 
Bez wątpienia w sposób lekceważący dla dobrych praktyk planistyki miejskiej i komunikacyjnej wybrano obecne miejsce dla Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego przy ulicy Klonowej oraz lokalizację dla nowego przedszkola miejskiego przy Wierzbowej. Oba obiekty pełnią rolę o znaczeniu ponadlokalnym i jednocześnie wymagającym sprawnego dojazdu. Z tego powodu ich lokalizacje we wnętrzach osiedli są kompletnym nieporozumieniem. Mało tego, przedszkole przy Wierzbowej w żaden sposób nie wpisuje się w plan podróży do i z pracy. To są błędy które przekładają się na tracony czas, generację dodatkowego ruchu drogowego, dodatkowe koszty - w tym koszty społeczne. Tymczasem idealną wprost lokalizację dla funkcjonowania przedszkola ma obiekt przy Sikorskiego 46 (Puchatek), a także obecny hostel Aria. Kompletną niedorzecznością była więc swego czasu koncepcja przekształcenia "Puchatka" w dom Seniora.

Foto Wikipedia
Jeszcze większą niedorzecznością jest obecnie forsowana próba upchnięcia takiego ośrodka w neogotyckim budynku dawnej Loży Masońskiej przy ul. Mickiewicza. Zarówno sam charakter obiektu, jak też jego kubatura, czy bezpośrednie otoczenie, przekreślają zasadność takiej lokalizacji. Usytuowana w ruchliwej okolicy i w samym sercu miasta Loża, tuż obok Osiedla Staromiejskiego z jednej i Śródmieścia z drugiej strony, na przecięciu turystycznych szlaków komunikacyjnych, doskonale sprawdza się w obecnej roli. Czy zła passa psucia Kętrzyna musi trwać dalej? Skąd ten upór aby w Loży umieszczać obiekt który potrzebuje zupełnie innego budynku a zwłaszcza lokalizacji - na przykład takiej jaką ma przedszkole na Wierzbowej. Szanowni pomysłodawcy, zostawcie proszę Lożę w spokoju. Chcecie lepszego i bardziej funkcjonalnego  Kętrzyna? Podpowiem. Rozpocznijcie działania na rzecz pozyskania Arii celem adaptacji budynku na duże przedszkole. Powiat niech wyremontuje obiekty na Sikorskiego przy Straży Granicznej i tam przeniesie swoją siedzibę przekazując obiekt przy Placu Grunwaldzkim na Urząd Miasta. Natomiast dom Seniora niech wykorzysta obiekt przy Wierzbowej. Zapewniam że w perspektywie długofalowej to przemeblowanie się opłaci.
 
Pan M
Autor zawodowo zajmuje się inżynierią  komunikacyjną, tworząc w ujęciu holistycznym projekty z pogranicza transportu i urbanistyki, w zgodzie z ideą zrównoważonego transportu i przyjaznego miasta. Jest m.in. autorem koncepcji relokacji dworca kolejowego w Suwałkach - celem stworzenia multimodalnego węzła komunikacyjnego przy ulicy Utrata w mieście Suwałki.
 
 
 

W końcu doczekaliśmy się, że w Kętrzynie tak jak w innych miastach, możemy zapisać się i zaszczepić już w tym samym dniu. Dzisiaj 12 maja o godz 10:00 były wolne terminy od 10:45. Pzrypominamy że, 0d 9 maja każda osoba pełnoletnia może zarejestrować się na szczepienie przeciw COVID-19.

Po dokładnym sprawdzeniu okazało się jednak, że jest tylko 8 szczepionek Astra Zeneca i tylko w tym dniu, 12 maja?

Kiedy burmistrz, zastępca, dyrektor szpitala i starosta zadbają o dostawy szczepionek?

W innych miastach nie mają z tym problemu, a w Kętrzynie? 

W Kętrzynie jak w piosence zespołu Leszcze: "Bo ostatnich gryzą psy".

 

KBC Aktualizacja 12 maja 10:30 

KBC Aktualizacja 12 maja 10:50, to nowa dostawa(?) lub przesunięcie szczepionek z 10:45 na 11:45.

Na kętrzyńskich stronach internetowych miasta, powiatu i szpitala brak jest informacji o wolnych terminach szczepień. Możne je sprawdzić na stronie https://szczepienia.github.io/warminsko_mazurskie

KBC Aktualizacja 12 maja, godz. 16:20. Brak terminów szczepień ?

Wyszukiwanie jest wykonywane na najbliższe 4 tygodnie dla całego województwa dla poszczególnych miast. Aktualizacja co 30 minut,   więc informacje podane wyżej są już nieaktualne. Podziękowania dla informatyka który stworzył i aktualizuje stronę oraz dla front-end developer Natalii, która przesłała nam linka. 

 

 

 

 

Pracownik spółki komunalnej spuścił ze zbiornika samochodu służbowego benzynę. Wlał do swojego prywatnego. Zwykła kradzież. Prezes zwolnił go z pracy, podał do prokuratury a sąd go ukarał.

Pracownik innej spółki samowolnie, samochodem służbowym, wyjeździł cały zbiornik benzyny. Prezes zwolnił go z pracy, podał do prokuratury a sąd go także ukarał. Szkoda spółki była większa, bo oprócz wyjeżdżonej benzyny, doszło zużycie opon i samochodu.

W trzeciej spółce pracownicy nie kradli. Samochodem służbowym do sklepu spożywczego i do domu jeździł prezes. Samowolnie, na koszt spółki, bez zgody rady nadzorczej lub burmistrza. Dla niepoznaki wypełniał karty drogowe. Co w nich było nie wiadomo, bo nikomu skontrolować ich nie pozwolił?

Traf chciał, że samochód garażowany w domu został wielokrotnie uwieczniony na fotografiach. Zwolnił się prezes z pracy, ale za jazdy samochodem służbowym nie zapłacił. Przecież ja tej benzyny nie ukradłem, ja ją tylko wyjeździłem – tłumaczył się przed sobą prezes.

* * *

Czy wszystkie opisane przyklady, to kradzież?

Czym różnią się:

A) Kradzież benzyny ze zbiornika samochody służbowego i wlanie jej do swojego samochodu, aby dojeżdżać do pracy?

B) Wyjeżdżenie tej samej benzyny samochodem służbowym na dojazdy do pracy?

Nikt nie ma wątpliwości w przypadku „A”.

Lecz czy przypadek „B” to kradzież, czy tylko wyjeżdżenie benzyny?

Zdjęcie ilustracyjne. Żródło http://info-ketrzyn24.pl/

Zdjecie ilustracyjne. Żródło http://info-ketrzyn24.pl/

 

Czy koszty tej wyjeżdżonej benzyny powinni ponieść mieszkańcy budynków zarządzanych przez spółkę czy prezes, który benzynę wyjeździł? 

Spółka zarządzał prezes. Kto ma go teraz obciążyć i podać do prokuratury? Tymczasowo zarządzający prokurent spółki? Rada nadzorcza? Burmistrz, który reprezentuje zgromadzenie wspólników?

Jak nazwiemy osoby, które z mocy prawa nadzorujące spółkę, a nie zgłaszają uszczuplenia (kradzieży) mienia? Ukrywają i nie wyjaśniają?

* * *

Siódme przykazanie zabrania kradzieży. To zawsze jest zło. Przywłaszczanie i korzystanie z dobra innych, nawet jeśli nie sprzeciwia się przepisom prawa cywilnego, sprzeciwia się siódmemu przykazaniu.

To kradzież, o której mówiono na jednej z Konferencji na temat siódmego przykazania dekalogu „Nie kradnij":

Wmawiano wszystkim przez dziesiątki lat: „Od każdego według jego zdolności, każdemu według jego potrzeb. Przeciwna własności i naturze ludzkiej propaganda spustoszyła dotkliwie dwa pokolenia a i trzecie coś z tej straszliwej ideologii przejęło. Przyjeło tolerancję dla cudzego postępowania: "Ukraść; państwowe, samorządowe, miejskie, spółki lub firmy, to nie kradzież. To wziąć swoje."

Dotyczy to również pracownika, urzędnika, prezesa, który oficjalnie głosi hasła prawicowe a w praktyce nie przestrzega siódmego przykazania „nie kradnij”.

Czy znikną, te nabyte z poprzedniego ustroju praktyki nieuczciwości, oszustw, kombinowania, „załatwiania”?

Okaleczona natura ludzka, musi przywrócić swoją godność właśnie w powszechnym i konsekwentnym „nie kradnij”.

 

 

 

 

 

Spis treści