Napisz do nas.
info@bezcenzury.ketrzyn.pl

Media

 

 

 

 

 

 

Mógł być hit, będzie kit.

(Cz.2)

Dlaczego tak ważne jest zachowanie dotychczasowej geometrii jezdni na ulicy Ogrodowej? Otóż są dwa główne powody: funkcjonalność i bezpieczeństwo ruchu drogowego. Co więcej, w świetle wadliwego - ustanowionego tym razem przez dyletantów  ministerialnych - prawa, późniejsza odbudowa drogi (gdyby nawet trafił się Kętrzynowi uczciwy i roztropny burmistrz) będzie niemożliwa. Dlatego ulicy tej należy bronić przed zakusami Niedziółki jak rodowych sreber przed człowiekiem ze słabością do hazardu zwłaszcza, że tutaj "pod zastaw" pójdzie dobro publiczne.

Jezdnia ulicy Ogrodowej ma zostać radykalnie zwężona. Przyjazne ruchowi transportu publicznego, szerokie pasy ruchu i przystanki autobusowe bez zatok - co wskazywane jest w inżynierii komunikacyjnej miast, jako modelowe rozwiązanie - mają być zastąpione wąskimi, utrudniającymi ruch autobusów pasami i zatokami. Wyłukowania w obszarach skrzyżowań pozwalające dziś swobodnie wjechać w ulicę samochodom ciężarowym, zostaną przeprofilowane tak, że żadne auto ciężarowe w Ogrodową bezpiecznie już nie wjedzie. Pogorszy się bezpieczeństwo pieszych oraz jakość wykonania traktów. Do kompletu również - jak to od kilku lat dzieje się w Kętrzynie - utrudniona zostanie jazda na rowerze wraz z pogorszeniem bezpieczeństwa rowerzystów. 

Od kilku dekad wiadomo, że zatoki na przystankach autobusowych to swoista szykana dla komunikacji miejskiej. Zatrzymanie autobusu miejskiego na 15 - 20 sekund w żaden sposób nie utrudnia ruchu w ujęciu parametrów takich jak czas przejazdu. Rozkład fali zaburzeniowej ruchu paradoksalnie usprawnia ruch i eliminuje zjawiska negatywne wynikające chociażby z nierównomierności popytu transportowego w jednostce czasu. Można to zaobserwować na ulicy Mazowieckiej. Przy dużej intensywności ruchu zatrzymanie autobusu powoduje uwolnienie przestrzeni przed pojazdem, skutkiem czego po ruszeniu, pojazdy jadą w niedużej odległości od siebie i płynnie, podczas gdy w warunkach typowej kongestii poruszają się skokowo co czyni jazdę nieekonomiczną. Jednocześnie poprawie ulega bezpieczeństwo. W czasie wymiany pasażerskiej inne pojazdy stoją. Z kolei, gdy już jadą, to z prędkością autobusu miejskiego i ich ruch jest bezpieczniejszy, bo ograniczony fizycznie, a jednocześnie  przy mniejszej prędkości, co wynika z równania ruchu, rośnie jego gęstość i poprawia się wykorzystanie przestrzeni transportowej (paradoksalnie maleją korki).  Więcej zalet ulic bez zatok w artykule "Zatoki? To się leczy"

Przejezdność drogi dla pojazdów członowych lub zespołu pojazdów można wyliczyć, ale też określić korzystając z gotowego szablonu. Wie to nawet technik drogownictwa albo student drugiego roku na wydziale transportu czy inżynierii lądowej, ale polski urzędnik z ministerialnymi włącznie - już niekoniecznie. Przyłożenie zeskalowanego szablonu na rysunek techniczny projektowanych  dróg klasy Z lub L wykazuje, że w większości przypadków są one nieprzejezdne dla samochodów ciężarowych i zespołów pojazdów. Można założyć a priori, że Ogrodowa również będzie nieprzejezdna i to lege artis, bo współczesne normy dla tego typu dróg są takie a nie inne. Rozsądni i świadomi samorządowcy administrujący drogami o tym wiedzą i nie dopuszczają do remontów dróg w oparciu o nowe projekty, zlecając formalnie remonty odtworzeniowe. Czy pan Niedziółka ma tego świadomość? Jeśli przeczyta ten tekst ze zrozumieniem - żywię nadzieję, że tak. Jeśli w tej sytuacji nadal będzie się upierał przy przebudowie, chyba będę miał prawo mieć uzasadnione obawy, że intencją jest celowe podbijanie kosztów przedmiotowego wydatku - o cenę projektu. Zresztą ciasne wyłukowania, to dopiero początek kosztów i wieczne przetargi na naprawę bubla rozjeżdżanego przez duże samochody. 

Niestety na przebudowie ucierpieć może nie tylko budżet miasta, ale i potencjalny niechroniony uczestnik ruchu, gdy ścinająca ostry łuk naczepa najedzie na oczekującego przed przejściem pieszego, a  TIR-y do olejarni na Ogrodową będą przejeżdżały tuż obok szkoły podstawowej nr 3 (!) Czy burmistrz Niedziółka ma tak słabą wyobraźnię niczym urzędnicy Zarządu Dróg Wojewódzkich i przedstawiciele policji "klepiący" dekadę temu projekt Traugutta i rond? Czy musi dojść do poważnego wypadku? Czy później rozpocznie się kosztowne sztukowanie i korygowanie ulicy Ogrodowej tak jak za  poprzedniego burmistrza na Królowej Jadwigi?

Kolejna kwestia, to dyskryminacja rowerzystów pod pretekstem poprawy ich bezpieczeństwa i to w mieście leżącym na szlaku turystycznym. Ciągi pieszo - rowerowe i drogi dla rowerów mają sens generalnie poza miastami, gdzie prędkości rzeczywiste samochodów są większe i czas na reakcję staje się krótki. W Kętrzynie taka forma segregacji ruchu jest uzasadniona jedynie w ciągu ulic Bałtyckiej, Mazowieckiej, Gdańskiej, Pileckiego i Sikorskiego - od Ronda Rogaczewskiego do wylotu z miasta w kierunku Bartoszyc. Na większości ulic rowery powinny poruszać się na zasadach ogólnych ruchu, zaś na  Traugutta, Placu Słowiańskim, Pocztowej, Chopina i Ogrodowej - po pasach dla rowerów wyznaczonych na szerokich jezdniach tych ulic. Zalety pasów rowerowych w stosunku do dróg dla rowerów w realiach miast są bezsporne.

Wydzielone drogi dla rowerów w miastach, to liczne punkty kolizyjne na tzw. przejazdach dla rowerów. W samym tylko Kętrzynie było ich w ostatnich latach kilkanaście - w tym dwa opisane przez lokalną prasę. W regionie jeden z groźniejszych miał miejsce w Olsztynie, gdzie rower został zmiażdżony pod kołami ciężarówki. Czy Ryszard Niedziółka chce tego samego na Ogrodowej?

A jak robią to bardziej świadomi?

Jak powinna wyglądać Ogrodowa po remoncie?

Pan M.

 

 

 

 

Spis treści