Gdyby „alergia” umiała latać,

byłaby bur***em?

(Sesja 52. Cz.3.)

Podczas głosowania nad zmiana budżetu radny Zbigniew Nowak zwrócił uwagę radnych na wydatek budżetowy wnioskowany przez burmistrza:

- „Zabezpieczenie środków na zawarcie umowy na przygotowanie wniosków, studiów wykonalności oraz merytorycznej obsługi wniosków na pozyskiwanie funduszy zewnętrznych – 40.500,00 zł”

- Sprzeciwiam się takiemu wydatkowaniu – powiedział radny Nowak.

- To nieuzasadnione wydawanie pieniędzy. Urząd miasta zatrudnia grupę pracowników, którzy się tymi sprawami zajmują.

Dowiedziałem się, że inne samorządy nie zatrudniają zewnętrznych osób. Pozyskują większe środki zewnętrzne niż nasze miasto. Wnoszę, aby 40,5 tys. zł przeznaczyć na inne, bardziej potrzebne cele.

Ja tego wydatku nie poprę. Jestem za tym żebyśmy oszczędzali pieniądze na inne ważniejsze cele.

Zastępca Wróbel odpowiadał: – W zeszłym roku wartość tej umowy z podmiotem zewnętrznym, to była 24.600,00 zł (…)

Radny Nowak, ad vocem: - Ja tylko przypomnę burmistrzowi, że tu była w 2019 roku taka pani [zatrudniona przez burmistrza Niedziółką z zewnątrz], a pan wie, o kogo chodzi, pan burmistrz wie…

KBC: Od tego momentu wypowiedz była niesłyszalna dla mieszkańców, bo przewodniczący Duczek(?) niespodziewanie wyłączył mikrofon. W jakim celu to zrobił?

Głos zabrał radny Ćwik, lecz jego wypowiedzi też nie było słychać.

Burmistrz Niedziółka - Alergicznie reaguję na takie określenia: że ja uważam, ktoś, ktoś inaczej to robi, ktoś i tak dalej, i tak dalej (…)

Po przerwie w sesji głos zabrała radna Helena Szymkiewicz:

- Będę mówiła, ale głośno.

Przewodniczący Duczek: - Proszę bardzo.

KBC: Radna Szymkiewicz nie zdążyła jednak rozpocząć, ponieważ jej, wypowiedź został urwana w pół pierwszego słowa. Mikrofon przewodniczącego został ponownie wyłączony?

Przewodniczący Duczek, po dłuższej chwili włączył mikrofon:

- Pani radna, co chce pani zaproponować w projekcie uchwały?

Radna Helena Szymkiewicz: – Uważam, że źle się dzieje. Wracamy do polityki nakazowo rozdzielczej.

Przewodniczący Duczek: - Pani radna. Wyczerpała pani swój czas.

Radna Helena Szymkiewicz: – Dlaczego przetarg jest ogłoszony a my nic nie wiemy? W budżecie pojawiła się kwota 50 tys. zł na dzienny dom pobytu seniora i lokalizuje się go w budynku po byłej stołówce, która podobno jest zagrzybiona…

- Dobrze, dziękujemy. - Przewodniczący Duczek ponownie przerwał wypowiedź radnej Heleny Szymkiewicz.

Znów odpowiadał i tłumaczył się burmistrz Niedziółka. Był słyszalny. Nikt mu nie przerywał i wyłączał mikrofonu.

W wyniku głosowania 10 za, 10 przeciw uchwała nie została przyjęta.  

 

KBC

Przewodniczący Duczek i burmistrz Niedziółka i mają do dyspozycji dwa specjalnie zakupione programy do obsługi sesji. Mają kamerę, urządzenia do głosowania, monitory i tablety. Dlaczego transmisja z sesji jest niesłyszalna? Dlaczego więc podczas sesji radnym wyłączane są mikrofony? Czy oni robią to z nieudacznictwa, czy specjalnie? Czy śni sie im "dyktatura szmaciaków"?

„Coś się ta ryba nam od głowy

zaczyna psuć, bo, rozumicie,

środek jest prima, dół jest zdrowy,

znaczy się: nie gra coś na szczycie."

Proponujemy, aby zastąpić przewodniczącego Duczka, przewodniczącym młodzieżowej rady miasta. Poradzi sobie z obsługą tych prostych programów komputerowych. Wszystko będzie widać i słychać.

PS

Ciąg dalszy nastąpi, a w nim o histerycznej i pełnej hipokryzji wypowiedzi i zachowaniu burmistrza Niedziółki, po przegranym głosowaniu przez jego radnych.