Obwodnica mogłaby już powstać, ale...

O fatalnej polityce transportowej w Kętrzynie, można byłoby napisać sporej objętości książkę. Karygodne działania od 15 lat trawią komunikację miejską, transport publiczny w obszarze powiatu, politykę parkingową w samym mieście i szeroko rozumianą organizację ruchu. Odpowiedzialni za transportowe patologie uderzające w inne sektory lokalnej gospodarki jak chociażby handel detaliczny i usługi uprawiają jednak narrację, że wszystko jest w porządku. Nic bardziej mylnego.

Poziom niekompetencji chociażby w obszarze zarządzania ruchem i transportem - poraża. Zarówno Ryszard Niedziółka pełniąc w poprzedniej kadencji funkcję starosty, jak i obecny starosta Michał Kochanowski, łacznie przez 6 lat nie potrafili nawet zapanować nad prawidłowym ustawieniem znaków drogowych - w tym znaków TAXI i TAXI kreślone wyznaczających początek i koniec postoju taksówek! W okresie gdy Niedziółka był starostą, powiat nawet nie przyjął planu transportowego, co mogło być jednym z powodów wycofania się Arrivy - wskazującej m.in. na brak odpowiednich regulacji dla funkcjonowania operatorów publicznego transportu zbiorowego. 

Ta indolencja Niedziółki w tym zakresie, nie przeszkodziła mu jednak aktywnie wspierać szkodliwą z punktu widzenia interesu Kętrzyna i Powiatu Kętrzyńskiego przebudowę drogi 592 do Giżycka. Już w roku 2017 starosta Niedziółka podpisał list intencyjny w sprawie przebudowy drogi 592 Kętrzyn - Giżycko wraz z przebudową ulicy Mazowieckiej, w sposób obniżający jej walory użytkowe, estetyczne i wykluczając bezpowrotnie możliwość  wykorzystania jej dla realizacji polityki zrównoważonego transportu. Oczywiście projekt nie obejmował budowy obwodnicy miasta Kętrzyn. 

https://www.rynekinfrastruktury.pl/wiadomosci/wielkopolskie-obwodnica-czarnkowa-otwarta-51482.html

Lobbing na rzecz przebudowy drogi w formie godzącej w interes mieszkańców Kętrzyna, nie przeszkodził Niedziółce startować na urząd burmistrza miasta z hasłem budowy obwodnicy, o którą nie zabiegał. Obecnie historia zatoczyła koło. Niedziółka przedkłada projekt stanowiska rady miejskiej, która nie ma żadnych kwalifikacji do oceny merytorycznej projektu przebudowy. Napiszę to raz jeszcze: wspieranie przebudowy drogi do Giżycka, jest szkodliwe z punktu widzenia miasta Kętrzyn, zwłaszcza że obwodnica wraz z gotową już drogą 650 jest w stanie rozwiązać problemy komunikacyjne regionu, a nawet stanowić alternatywę dla kontrowersyjnej dalszej przebudowy drogi krajowej nr 16. 

Zwykłym oszustwem lub wykwitem niewiedzy, jest powielanie fałszywego poglądu, że Kętrzyn nie może liczyć na obwodnicę, bo nie leży w ciągu dróg krajowych. Bzdura. Nieduże miasto Czarnków w Wielkopolsce, również nie leży na przebiegu drogi krajowej. W mieście krzyżują się dwie drogi wojewódzkie. Od 2015 roku, ruch tranzytowy odbywa się jednak nie przez miasto, ale obwodnicą wybudowaną z rozmachem właściwym drogom wyższej kategorii. Obwodnicą mniej więcej taką, jaką proponuję od 2013 roku Kętrzynowi.

Link do wideo https://youtu.be/mUTxrs5ovUE

 

Wniosek jest prosty.

Obwodnica Kętrzyna mogłaby już powstać, bo problem z jej budową nie wynika ze szczególnego położenia miasta czy uwarunkowań administracyjnych. Po prostu Kętrzyn ma władze, które nie dosyć że nie potrafią lub nie chcą rozwiązać obecnych problemów, to już szykują kolejne. 

Pan M            

 

KBC

Przypomnijmy, że remont drogi do Giżycka i budowa obwodnicy to 150 milionów.

Przebudowa drogi do Giżycka, bez budowy obwodnicy, to 200 milionów. To również skierowanie tranzytu TIR-ów (z Gdyni do przejscia granicznego  z Litwą) przez ulice Kętrzyna.

Dlaczego Niedziółka wybiera rozwiązanie szkodliwe dla mieszkańców Kętrzyna i droższe o 50 milionów?