Jeżeli nie ma nic do ukrycia,

to odpowiada.

Odpowiedzi od zarządu,

nie otrzymałem.

 

O sprawę przyszłych zmian w radzie nadzorczej i zarządzie Spółdzielni Mieszkaniowej „Pionier” w Kętrzynie zapytaliśmy radnego Miasta Kętrzyn Czesława Ćwika, który na przestrzeni kilku lat wielokrotnie pytał o przepływ pieniędzy pomiędzy miastem a spółdzielnią mieszkaniową.


Redakcja KBC: Jak Pan ocenia dotychczasowe działania zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Pionier”?

Czesław Ćwik: Sprawy zarządu spółdzielni mogę oceniać tylko pod kątem spraw miejskich. Spółdzielnia jest niestety takim tworem, że jeśli chce, to nie musi odpowiadać na niektóre trudne pytania, czego doświadczyłem osobiście. Zadałem kilka pytań do zarządu spółdzielni, ponieważ dotyczyły one bezpośrednio miasta.

Wszyscy wiedzą, że jeżeli ktoś nie ma nic do ukrycia to odpowiada na pytania bez problemu.

Ponieważ odpowiedzi od zarządu Spółdzielni nie otrzymałem, kwestie jawności w Spółdzielni „Pionier” oceniam bardzo krytycznie.

KBC: Czego dotyczyły pytania?

Cz.Ć: W 2020 roku, lub nawet wcześniej, w przestrzeni publicznej pojawiły się zarzuty, że usługi dla SM Pionier świadczy osoba spowinowacona z jednym z burmistrzów. Odzywali się do mnie mieszkańcy, którzy prosili o sprawdzenie tej kwestii. O ile w samym zatrudnieniu nie widzę nic zdrożnego, to zarzuty dotyczyły przepływu pieniędzy miejskich na rzecz spółdzielni mieszkaniowej.

Wtedy to zadałem mailowo pytanie do spółdzielni, czy faktycznie zlecenia miasta wykonuje jedna i ta sama osoba. Jeśli te przypuszczenia by się potwierdziły to mielibyśmy bardzo niebezpieczną i niezdrową sytuację. Nie może być tak, że pieniądze miejskie idą taką ścieżką, bo to jest jawne zaproszenie do ucieczki całego strumienia pieniędzy z naszego budżetu. Gdyby to się potwierdziło to mielibyśmy do czynienia z ciągiem zleceń niezależnie od tego czy są one potrzebne czy nie. W ten sposób, jak to ktoś określił „pieniądze zostałyby w rodzinie”.

Niestety otrzymałem odpowiedź, że się nie dowiem i tyle. Tyle z całej jawności.

KBC: Czy te same pytania otrzymał Urząd Miasta?

Cz.Ć: Oczywiście, że tak. Pytania zadałem publicznie podczas jednej z sesji. Sporo pytań zadałem również do Kętrzyńskiego Centrum Kultury, ponieważ spodziewałem się, że pieniądze idą taką ścieżką, bo wtedy są mniej widoczne. I wcale się nie myliłem. Kiedy zapytałem o koszt wykonania grafik, na rzecz różnych wydarzeń, to z miasta uzyskałem odpowiedź, że miasto i spółki korzystają bezpłatnie z projektów udostępnianych przez KCK. Oczywiście urzędnikowi miejskiemu wydawało się, że to sprytna odpowiedź, bo ktoś inny mógłby nie dopytywać się więcej. Zadałem te pytania do KCK i otrzymałem odpowiedź, że KCK zleca takie usługi na podstawie umowy dla spółdzielni PIONIER.

Więc wcale nie jest bezpłatnie!   Miasto ma swój wydział promocji, który powinien to robić. Ale okazuje się, że faktycznie nasze pieniądze idą do Pioniera i tam ślad się urywa. Zarząd SM Pionier na pytania nie odpowiada.  Możemy się już tylko domyślać. Nie jest również znana kwota, jaka jest przelewana na rzecz spółdzielni Pionier i co dalej dzieje się z naszymi pieniędzmi. Czy spółdzielcy odczuli te pieniądze? Czy raczej wypłynęły do ostatniego wykonawcy usługi?

KBC: Czy ta sprawa miała już jakiś finał?

Cz.Ć: Na razie taki, że udało mi się udowodnić, że w samym 2019 i 2020 roku było, co najmniej 20 faktur na rzecz spółdzielni na łączną kwotę ponad 170 tys. zł.

Postaram się zebrać wszystkie możliwe dokumenty i spodziewam się ogromnych kwot. Zakładam, że łączna kwota może przekraczać nawet i pół miliona złotych z kieszeni obywateli. Pomijam już fakt, że to, co widzimy w Telewizji KTK nijak się ma do rzeczywistości.

Zadałem pytanie dotyczące wszystkich faktur z miasta na rzecz SM Pionier. Miasto zwleka z odpowiedzią i nie otrzymam jej przed wyborami rady i nowego zarządu. Odpowiedź ma być udzielona do 7 października, więc już dawno po wyborach.

Najwyraźniej faktur jest tyle, że urząd nie może się ich doliczyć.

W pytaniu wyraźnie zaznaczyłem, że oczekuję podzielonej odpowiedzi. Pierwsza krótka i szybka z ogólną kwotą a dopiero następna szczegółowa. Niestety nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, co do wielkości kwoty.

KBC: Czy możliwe, że takich faktur jest więcej?

Cz.Ć; Jestem przekonany, że jest ich kilka lub kilkanaście razy więcej. Dotyczą przeróżnych usług. Niestety, ze spółdzielni się tego nie dowiemy. Z miasta też uzyskanie odpowiedzi nie jest łatwe. Ale nie odpuszczę i dowiemy się przynajmniej części.

Dlaczego miasto płaci za usługi, które może wykonać samo lub przy pomocy KCK? Płaci Pionierowi, ale czy spółdzielcy wiedzą gdzie te pieniądze idą? Płacą za część usług podwójnie. Raz z budżetu a następnie z opłaty od tak zwanego „gniazdka”. Być może nawet nie wiedzą ile. Wystarczy zajrzeć w rachunek z SM Pionier gdzie widnieje kwota na Telewizję KTK. Płacą niezależnie od tego, czy ją oglądają, czy nie.

KBC: Co spółdzielcy powinni zrobić w tej sytuacji?

Cz.Ć: Aktywnie uczestniczyć w walnych zgromadzeniach, aby wybrać nowy zarząd i radę nadzorczą. Jeśli nie przyjdą to wszystko zostanie po staremu a oni poniosą konsekwencje w postaci zwiększonych opłat. 

KBC: Czy ma Pan jakichś kandydatów do rady nadzorczej lub zarządu?

Cz.Ć: Nie chcę wskazywać nikogo z nazwiska. Uważam, że powinny to być osoby aktywne, które nie będą się bały przerwać tego miejsko-spółdzielczego układu fakturowego, który w mojej ocenie nadal funkcjonuje. Miasto płaci – Telewizja KTK chwali miasto. Potrzebujemy ludzi, którzy sprawią, że wszystkie sprawy będą wreszcie jawne.

KBC: W jaki sposób Pionier może wykazać jawność?

Cz.Ć: W pierwszej kolejności ujawniając zarobki prezesa spółdzielni.

KBC: Dziękujemy za rozmowę i czekamy na ujawnienie faktur przez Urząd Miasta i Spółdzielnię Mieszkaniową „Pionier”.