Jesteś tutaj: Start



Hyde park
Opisujemy wydarzenia z miasta, w którym jest czasem strasznie... a czasem śmiesznie...
:-)
Masz ciekawy temat?
Czekamy na Twoje ważne informacje i opinie. info@bezcenzury.ketrzyn.pl
Napisz do nasOpisujemy wydarzenia z miasta, w którym jest czasem strasznie... a czasem śmiesznie...
:-)Czekamy na Twoje ważne informacje i opinie. info@bezcenzury.ketrzyn.pl
Napisz do nas-Tutaj, z tego parkingu, to ja (…) od razu oświadczam, że nigdy nie wyrażę zgody na podpisanie, bo zrobicie to samo, co z tym parkingiem. (…) Tak samo tutaj miał być nasz parking. W wersji [poprzedniego prezesa] miał być tam szlaban i miało być tylko dla naszego bloku, tu w tym miejscu. Zrobiliście w papierach, że [parking] już jest „Ilony”, nie nasz. Tu chcieliście zrobić garaże, pobudować, ale tyko spółdzielnia, nie my sami. Czyli, następna mach...ka -mówił zdenerwowany spółdzielca (Mieszkaniec K)
A. Książek – Może nie używałbym słowa mach…ka.
Mieszkaniec K - Zrobicie tutaj parking. Przyjedziecie w nocy. Powiesicie znaki i będzie to samo. Gdzie jest znak dla niepełnosprawnych?
A. Książek – Podział nieruchomości nastąpił 20 lat temu.
Mieszkaniec K – Proszę pana, kła…cie, oszu…cie, a z naszych pieniędzy jesteście w tym biurze. I zamiast być za nami, to wy jesteście przeciwko nam.
A. Książek – Prosiłbym, żeby Pan ważył słowa
Mieszkaniec K – Ja ważę i będę ważył.
A. Książek – Ale tam nie jest nasz teren.
Mieszkaniec K – A tu jest nasz, spółdzielców teren. I proszę nie mówić, że wy macie prawo robić, co sobie chcecie. Bo nie.
Mieszkaniec B – Bo robią.
Mieszkaniec K - Bo nie macie prawa robić, co chcecie.
Źródło foto: https://www.facebook.com/Infoketrzyn24/videos/282912346516625
Mieszkaniec K – Tutaj pani mąż ledwo wychodził [miejsce parkingowe] dla niepełnosprawnych, gdzie [ono] jest?
A. Książek: - Na tą chwilę proszę państwa, o to…
Mieszkaniec K – Nie ma [miejsca dla niepełnosprawnych]. Koniec delikatności. (…) Teraz jest wszystko nasze [spółdzielcze].
Mieszkaniec C – Zostajemy na tym parkingu. A jak zrobią, to przejdziemy na następny.
Mieszkaniec D – Zostajemy tutaj, na tym parkingu i nie ma wyjścia.
A. Książek – Szanowni państwo. My ze swojej strony możemy obiecać, że rozważymy wasze propozycje. Ze swojej strony proszę o to, żeby ci z państwa, którzy posiadają samochody i byliby zainteresowani, korzystaniem z tego parkingu, zgłosili się do administracji…
Mieszkaniec K – My mamy się zgłaszać? To wy powinniście się zgłosić przed zrobieniem tego „numeru”.
Mieszkaniec E – Dokładnie tak.
A. Książek – Proszę pana…..
Mieszkaniec K – To wy powinniście nas się zapytać, czy wyrażamy na to zgodę. My, członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej Pionier.
A. Książek – Proszę pana, proszę państwa, gdyby to dotyczyło nieruchomości pod waszym budynkiem, miałby pan rację.
Mieszkaniec K – A to czyja o jest nieruchomość?
A. Książek – Nieruchomość spółdzielni
Mieszkaniec K - Czyli nasza.
Mieszkaniec F – A my co, kim jesteśmy?
Mieszkaniec H – Spółdzielnia niech nie myśli, że to administracja tylko. A my to nie spółdzielcy?
Mieszkaniec N – Wy jesteście naszymi pracownikami…
A. Książek – Ale zadaniem spółdzielni…
Mieszkaniec P – My płacimy.
Mieszkaniec R – My wam płacimy.
Cdn.
PS
To tylko część wypowiedzi mieszkańców, na spotkaniu w dniu 5 marca 2021 r. Ten konflikt spowodował prezes Książek, podpisując bez wiedzy mieszkańców niekorzystną dla nich umowę. Po cichu i bez porozumienia z mieszkańcami oddał (wydzierżawił) spółdzielczy parking obcej spółce z Warszawy. Teraz będą płacić obcym, za to, co do nich należało bez żadnych opłat.
W czyim interesie działa prezes Książek? Odpowiedź znajduje się w umowie z obcą spółką. W tej umowie, której Książek mieszkańcom nie pokazał. Dlaczego ją ukrywa?
Pracownik spółki komunalnej spuścił ze zbiornika samochodu służbowego benzynę. Wlał do swojego prywatnego. Zwykła kradzież. Prezes zwolnił go z pracy, podał do prokuratury a sąd go ukarał.
Pracownik innej spółki samowolnie, samochodem służbowym, wyjeździł cały zbiornik benzyny. Prezes zwolnił go z pracy, podał do prokuratury a sąd go także ukarał. Szkoda spółki była większa, bo oprócz wyjeżdżonej benzyny, doszło zużycie opon i samochodu.
W trzeciej spółce pracownicy nie kradli. Samochodem służbowym do sklepu spożywczego i do domu jeździł prezes. Samowolnie, na koszt spółki, bez zgody rady nadzorczej lub burmistrza. Dla niepoznaki wypełniał karty drogowe. Co w nich było nie wiadomo, bo nikomu skontrolować ich nie pozwolił?
Traf chciał, że samochód garażowany w domu został wielokrotnie uwieczniony na fotografiach. Zwolnił się prezes z pracy, ale za jazdy samochodem służbowym nie zapłacił. Przecież ja tej benzyny nie ukradłem, ja ją tylko wyjeździłem – tłumaczył się przed sobą prezes.
* * *
Czy wszystkie opisane przyklady, to kradzież?
Czym różnią się:
A) Kradzież benzyny ze zbiornika samochody służbowego i wlanie jej do swojego samochodu, aby dojeżdżać do pracy?
B) Wyjeżdżenie tej samej benzyny samochodem służbowym na dojazdy do pracy?
Nikt nie ma wątpliwości w przypadku „A”.
Lecz czy przypadek „B” to kradzież, czy tylko wyjeżdżenie benzyny?
Zdjecie ilustracyjne. Żródło http://info-ketrzyn24.pl/
Czy koszty tej wyjeżdżonej benzyny powinni ponieść mieszkańcy budynków zarządzanych przez spółkę czy prezes, który benzynę wyjeździł?
Spółka zarządzał prezes. Kto ma go teraz obciążyć i podać do prokuratury? Tymczasowo zarządzający prokurent spółki? Rada nadzorcza? Burmistrz, który reprezentuje zgromadzenie wspólników?
Jak nazwiemy osoby, które z mocy prawa nadzorujące spółkę, a nie zgłaszają uszczuplenia (kradzieży) mienia? Ukrywają i nie wyjaśniają?
* * *
Siódme przykazanie zabrania kradzieży. To zawsze jest zło. Przywłaszczanie i korzystanie z dobra innych, nawet jeśli nie sprzeciwia się przepisom prawa cywilnego, sprzeciwia się siódmemu przykazaniu.
To kradzież, o której mówiono na jednej z Konferencji na temat siódmego przykazania dekalogu „Nie kradnij":
Wmawiano wszystkim przez dziesiątki lat: „Od każdego według jego zdolności, każdemu według jego potrzeb.” Przeciwna własności i naturze ludzkiej propaganda spustoszyła dotkliwie dwa pokolenia a i trzecie coś z tej straszliwej ideologii przejęło. Przyjeło tolerancję dla cudzego postępowania: "Ukraść; państwowe, samorządowe, miejskie, spółki lub firmy, to nie kradzież. To wziąć swoje."
Dotyczy to również pracownika, urzędnika, prezesa, który oficjalnie głosi hasła prawicowe a w praktyce nie przestrzega siódmego przykazania „nie kradnij”.
Czy znikną, te nabyte z poprzedniego ustroju praktyki nieuczciwości, oszustw, kombinowania, „załatwiania”?
Okaleczona natura ludzka, musi przywrócić swoją godność właśnie w powszechnym i konsekwentnym „nie kradnij”.
Zastępca burmistrza Maciej Wróbel poinformował na swoim Faceboku i na stronie Miasto Kętrzyn, że:
I nic więcej. Ilu jest chorych? Kto zachorował? Nauczyciele? Pracownicy obsługi? Uczniowie? Jaki jest stan chorych? Chorują w domu czy w szpitalu? Czy pozostali nauczyciele, pracownicy i uczniowie mieli wykonane testy? Nic nie wiadomo.
* * *
Na stronie Szkoły Podstawowej nr 1 w Kętrzynie opublikowano ogłoszenie o innej treści:
Czyli chodzi o zarażonych [zakażonych koronawirusem] uczniów z klas I-III, a nie o nauczycieli i pracowników obsługi? I nikt z nich nie choruje?
* * *
W poszukiwaniu prawdziwej i fachowej informacji zajrzałem na stronę internetową Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kętrzynie. Tam jednak, tylko informacja z 4 lutego 2021 roku:
Odpowiedź na wiadomości e-mail kierowane w ramach inicjatywy „ZapytajSanepid.pl”, podpisana przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Kętrzynie.
Na pięciu stronach pani Inspektor napisała, że wszystkie zadane pytania potraktuje, jako „nadużycie prawa do zapytania publicznego”.
Brzmi groźnie. Więc nie zapytam. Z braku informacji pozostają plotki, do których przyczyniają się osoby odpowiedzialne za stan naszego zdrowia i życia w czasie pandemii: burmistrz, powiatowy inspektor sanitarny, dyrektor szpitala i nadzorujący ich starosta.
Pozostaje pytanie: czy osoby odpowiedzialne zachowują się odpowiedzialnie, udzielając niepełnej i niezgodnej z prawdą informacji?
Wioletta Czech, radna miejska, Przewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury, Zdrowia i Spraw Socjalnych Rady Miejskiej w Kętrzynie, podsumowała działalność Kętrzyńskiego Centrum Kultury.
– Wszyscy jesteśmy kultury złaknieni. Czasy mamy trudne. Ale postawmy sprawę jasno. Ta oferta internetowa [tzw. Respiratora Kultury], moim zdaniem, nie jest ciekawa. Są to filmy, filmiki (…). Ilu mieszkańców Kętrzyna skorzystało? Na przykład jeden z filmików ma 6 minut i 24 wyświetlenia. Patronami medialnymi są Kętrzyńska Telewizja Kablowa i Spółdzielnia Mieszkaniowa „Pionier”. Czy to za darmo, czy opłacony „Respirator Kultury”? Podobnie jak te wszystkie wcześniejsze?
Co takiego kryje się pod nazwa Respirator Kultury i na co wydawane są pieniądze mieszkańców Kętrzyna? W tak trudnych czasach, wydaje się miejskie pieniądze, na takie pseudo przedsięwzięcia. Podczas pandemii dyrektor powołuje swojego zastępcę. W czasie ograniczonej działalności? Kiedy były koncerty, wernisaże, wtedy zastępcy nie było. Teraz potrzebny jest zastępca? Z czym wiąże się wyższe uposażenie? Bulwersuje mnie to.
Bulwersuje mnie, że Kętrzyńskie Centrum Kultury zajmowało się wydawaniem biuletynu, w którym prym wiedli „burmistrzowie” i miasto wydało na to sporo tysięcy. Jeżeli pieniądze mają być tak wydawane, to jestem za większym pilnowaniem budżetu KCK. W tej chwili jest milion czterysta tysięcy zł. Racjonalne wydatkowanie to są słowa klucze.
Mniej „bajek” niech nam czyta zastępca burmistrza Maciej Wróbel. Niech mniej „śpiewa”, z panem dyrektorem [Zdanowiczem], różnych piosenek.
Motywujcie młodych ludzi. Niech Oni pokazują nam swoje talenty. Że wy potraficie „śpiewać”, to my już wszyscy wiemy.
Dajcie szansę Kętrzynianom!
* * *
KBC
Wypowiedź pani przewodniczącej, to gorzkie podsumowanie działalności dyrektora B. Zdanowicza z Lidzbarka Warmińskiego i zastępcy burmistrza, M. Wróbla z Giżycka-Olsztyna. W jakim celu burmistrz R. Niedziółka zatrudnił „obcych”? Ze słów przewodniczącej wynika, że burmistrz Niedziółka zatrudnił ich do promocji swojej osoby. Kto za to płaci? Mieszkańcy Kętrzyna ze swoich podatków.
Były obietnice dofinansowania, zdjęcia i propaganda sukcesu
Foto: Tygodnik Kętrzyński, sierpień 2019 r.
Były umowy podpisywane z wielkim zadęciem
Foto: Tygodnik Kętrzyński, styczeń 2020 r.
Dzisaj, w lutym 2021 roku, trwa zamieszanie z finansowaniem klubu KKS „Granica” Kętrzyn. Już od kilku miesięcy. Od czasu gdy burmistrz Niedziółka nagle uciął połowę dofinansowania do działalności klubu. Zarząd KKS „Granica” Kętrzyn zwrócił się wtedy, z petycją do rady miejskiej, o transparentne finansowanie klubu. Rada miejska transparentne finansowanie uchwaliła. Burmistrz Niedziółka i jego zastępca Wróbel głosno protestowali. Burmistrz na sesji oznajmił, że tych pieniędzy nie da i powiadomi Regionalna Izbę Obrachunkową, aby unieważniła uchwałę. Przed sesją dotychczasowy zarząd KKS „Granica” Kętrzyn, cztery razy, bezskutecznie, przekonywał burmistrza do transparentnego finansowania klubu. Burmistrz nie zgodził się, więc zarząd, zrezygnował ze społecznej pracy. Nikt z nich nie chciał być grabarzem „Granicy”.
Foto: Facebook KKS Granica, styczeń 2021 r.
Na kolejnym walnym KKS „Granica” Kętrzyn, w dniu 2 lutego 2021 r., burmistrz naznaczył, podległego mu pracownika urzędu miasta Karola Lizureja, na nowego prezesa klubu. Do zarządu zgłoszono też troje przedstawicieli rodziców i kibiców. Dotychczasowy zarząd przyjął ich do klubu a walne wybrało pracownika urzędu miasta i zgłoszonych rodziców do zarządu. Nie wiadomo jednak, dlaczego nowy zarząd nazwany został przez burmistrza „tymczasowym”? Statut klubu ani ustawa o stowarzyszeniach nie przewidują „tymczasowego zarządu”. To aroganckie i niezrozumiałe postępowanie burmistrza trwa od dłuższego czasu. Osobiste wstrzymanie przez Niedziółkę finansowania klubu zbulwersowało kibiców i długoletnich członków klubu KKS „Granica” Kętrzyn.
Foto: Facebook Strona Granicy, luty 2021 r.
Czy te zmiany rozwiążą problemy finansowe? Nie, bo od zmian kadrowych pieniędzy nie przybywa. Niedziółka przez rozdzielanie stanowisk swoim kumotrom, nepotom i podpieraczom, doprowadził finanse miejskie do fatalnego stanu. Burmistrz znany jest ze zmiany zdania i ukrywania danych. Przekonali się mieszkańcy Kętrzyna przy ujawnieniu zawyżonych opłat za śmieci, strat w KTBS a ostatnio przy utracie dofinansowania do budowy i remontu ulic. Okazało się także, że Niedziółka nie dopilnował sporządzenia planu Wieloletniej Prognozy Finansowej. Błędy Niedziółki spowodowały, że Regionalna Izba Obrachunkowa unieważniła uchwałę. Burmistrz źle wyliczył dług w latach 2021-2033.
Nie wiadomo dokładnie, jaki jest stan zaległości finansowych KKS „Granica” Kętrzyn. Nie ma jeszcze sprawozdania finansowego. Zgodnie z przepisami prawa sprawozdanie za 2020 r. sporządzi już nowy zarząd, mimo tego, że w 2020 r. rządził jeszcze poprzedni. Sprawozdanie podpiszą wszyscy członkowie nowego zarządu. Również nowy zarząd będzie musiał uregulować wszystkie zobowiązania.
Odpowiada za nie własnym majątkiem. A przypadku niewypłacenia wynagrodzeń, nieodprowadzenia składek ZUS oraz podatków od wynagrodzeń i od działalności gospodarczej do Urzędu Skarbowego, żartów nie ma. Nowy zarząd odpowiada za te zobowiązania solidarnie nawet gdyby powstały one za czasów starego zarządu. Solidarnie, czyli wszyscy razem i każdy z nich oddzielnie.
Czy burmistrz poinformował, proponując osoby do nowego zarządu, o tej odpowiedzialności? Sądzę, że nie. Czy osoby wyrażające zgodę i wybrane do zarządu, znają treść Statutu KKS „Granica” Kętrzyn i Ustaw: Prawo o stowarzyszeniach, Kodeks karny skarbowy, Kodeks pracy, Ustawę o podatkach i opłatach lokalnych oraz szeregu pozostałych przepisów? To będzie im potrzebne do prowadzenia działalności gospodarczej i sportowej Stowarzyszenia KKS „Granica”.
Zrezygnowali dotychczasowi członkowie zarządu, osoby znane i zaangażowane w działalność społeczną. Sytuacja musi być więc trudna. Oni zdają sobie z tego sprawę, bo każdy z nich prowadzi lub prowadził działalność gospodarczą. A gdy w grę wchodzi osobista odpowiedzialność za zobowiązania finansowe, to sprawa jest bardzo poważna.
* * *
Wrogie przejęcie – uzyskanie kontroli nad organizacją w celu zarządzania i wymuszenia zachowania przez przejmującego. Występuje przy aktywnym lub biernym sprzeciwie kierownictwa i członków organizacji. Wrogie przejęcie dokonywane jest najczęściej poprzez posunięcia ekonomiczne (np. odcięcie od źródeł finansowania). Stosowane są też posunięcia administracyjne, polityczne i prawne. Wrogie przejęcie dokonywane jest w celu uzyskania korzyści przez przejmującego ze szkoda dla dotychczasowych członków organizacji. Przejmujący zwany jest potocznie „najeźdźcą”, „obcym” lub w sposób zwyczajowo przyjęty w środowisku ******.