Napisz do nas.
info@bezcenzury.ketrzyn.pl

Media

 

 

 

 

 

 

Jestem mamą dwóch chłopców, którzy uczęszczają do przedszkola „Krasnal” – powiedziała pani Aleksandra. -  Chciałam państwu powiedzieć, że to nie jest tak, że nie było miejsc w innych przedszkolach i dlatego oddaliśmy dzieci do „Krasnala”. To była przemyślana i odpowiedzialna decyzja. Każdy z nas rodziców chce tym dzieciom zapewnić jak najlepszą przyszłość. Bierzemy pod uwagę warunki, jakie są zapewniane z każdym z przedszkoli. Nie tylko warunki materialne czy lokalowe, ale przede wszystkim kadrę. Robimy rozpoznanie dużo wcześniej. Jacy są nauczyciele, jakie podejście do dzieci. Jaka jest atmosfera w przedszkolach. Stąd nasz wybór przedszkola „Krasnal”.

Domagamy się od państwa [radnych, zastępcy burmistrza i burmistrza] takiej zwykłej uczciwości w kwestii możliwości złożenia ofert. Jeżeli nie chcecie państwo przedłużyć ofert, z tymi dotychczasowymi dyrektorami, to umożliwcie złożenie ofert wszystkim osobom, które są zainteresowane. Które są wykształcone, mają doświadczenie i poprowadziłyby te przedszkola równie dobrze [jak dotychczas]. Ogromne znaczenie ma relacja pomiędzy przełożonym i personelem.

I nie ma co ukrywać, że przedszkole [„Krasnal”] funkcjonuje w sposób fenomenalny, ze względu na bardzo dobre relacje z dyrekcją. Gdy poprowadzi to przedszkole jedna z osób, która już ma doświadczenie, która tam pracuje i ma dobre relacje z kolegami to byłby dobry kandydat. Weźcie to państwo pod uwagę, ponieważ to jest to, co najbardziej nas boli. Nie było otwartości i przejrzystości w określeniu kryteriów, w jaki sposób ktoś może podjąć to wyzwanie i swoja ofertę przedstawić.

Część trzecia z wypowiedzi rodziców, na nadzwyczajnej sesji rady miejskiej z 19 czerwca 2020 roku, w sprawie oddania przedszkoli jednej osobie bez przetargu, została nagrodzona oklaskami.

Foto z sesji http://www.miastoketrzyn.pl/2020/06/xxvi-sesja-rady-miejskiej-w-ketrzynie-19-czerwca-2020/

Zastępca burmistrza bawił się telefonem.

Burmistrz spuścił głowę, bawił się długopisem lub grzebał w teczce.

Czy oni słuchali co do nich mówili rodzice dzieci?

 

 

Część druga z wypowiedzi mieszkańców, z nadzwyczajnej sesji rady miejskiej z 19 czerwca 2020 roku, w sprawie oddania trzech przedszkoli jednej osobie. 

Dzień dobry witam serdecznie. Jestem również mamą dwóch córek w tym przedszkolu – kontynuowała wypowiedzi rodziców pani Justyna. – „Z roku na rok tam oddawałam dzieci. I chcemy zawalczyć również o naszą panią dyrektor. Napisała pismo [pani dyrektor], że chce godnie doczekać praw emerytalnych, które kończą się w przyszłym roku. Nikt [z burmistrzów i urzędników miejskich] nie zapytał, czy nadal chciałaby kontynuować pracę w tym przedszkolu. A chciałaby, bo 16 lat już tutaj pracuje i niejedno dziecko ją zna. Kadra kierownicza za nią staje murem. Wszyscy rodzice są zadowoleni. Tu już nawet nie chodzi o te 200 złotych, bo nawet i 300 złotych zapłacimy. W tym przedszkolu jest po prostu idealna atmosfera dla wszystkich dzieci. Państwo to naprawdę zauważycie. Bo tam jest po prostu przedszkole.”  Gdy wydarzy się sytuacja – kontynuowała mama dwóch córek - że musimy zostać dłużej w pracy, dzwonię i panie wychowawczynie  zostają z moimi dziećmi. To jest ważne, tam jest jak w domu. Weźcie to państwo pod uwagę. Dziękuję.

Pani dyrektor przedszkola, nie była obecna na sesji nadzwyczajnej. Ponieważ część osób pytała poprzednio, dlaczego dyrektorki przedszkoli nie są obecne, przewodniczący rady miejskiej potwierdził wcześniejsze słowa jednego z radnych, że panie dyrektorki przedszkoli zastały na tą sesję zaproszone i mogły przyjść.

Foto: bip.miastoketrzyn.pl, nagranie XXVI Sesji Rady Miejskiej w Kętrzynie 

 

 

Początek XXVII Sesji Rady Miejskiej w Kętrzynie rozpoczął się od oceny raportu o stanie gminy Kętrzyn. Po prezentacji burmistrza merytoryczną ocenę raportu przedstawił radny Zbigniew Nowak. Wskazał plusy, minusy oraz to, co burmistrz pominął a powinien ująć w raporcie. To była szczegółowa i najlepsza analiza przedstawiona na tej sesji. Radni którzy popierali burmistrza jak zwykle ograniczyli się do zdawkowych pochwał i podziękowań. Po kilku wystąpieniach innych radnych rozpoczęło się głosowanie.

Doszło do sensacji, ponieważ za wotum zaufania głosowało tylko 5 radnych z klubu AS, popierającego burmistrza. Przeciw głosowało 3 radnych opozycji. 11 radnych z PiS oraz opozycji wstrzymało się od głosu. 2 radnych było nieobecnych. Do uzyskania wotum zaufania wymagane było 11 głosów z 21 radnych. Burmistrz uzyskał tylko 5 głosów z 21 radnych, czyli 24%.

Pierwszy pełny rok działalności burmistrza i już bez wotum zaufania?

Miny burmistrza, po ogłoszeniu wyników głosowania, nie było widać. 

Burmistrz siedział tyłem do kamery.

Zagłosuję przeciw absolutorium dla burmistrza - mówił przy następnym głosowaniu radny Zbigniew Nowak. - Jestem zdecydowanym przeciwnikiem transferu pieniędzy z budżetu samorządu do firm prywatnych. Zwłaszcza jak tych pieniędzy nie ma i się planuje kredyty.

To burmistrz będzie brał kredyt żeby wspomóc jakieś tam media? To jest absolutnie nie do przyjęcia. Chodzi tutaj o Telewizję KTK i prywatne media gazetowe [Tygodnik]. W mojej ocenie samorząd powinien wydawać biuletyn gazetowy i zamieszczać niezbędne informacje z gminy dla mieszkańców i ogłoszenia.

Należy wydawać własne pieniądze, na własne potrzeby, w ramach polityki informacyjnej dla mieszkańców. Wspomaganie i transfer środków publicznych do różnych instytucji prywatnych musi rodzić mój sprzeciw.

Cdn.

 Foto: nagranie z sesji, bip.miastoketrzyn.pl

 

Część pierwsza z wypowiedzi mieszkańców, z nadzwyczajnej sesji rady miejskiej z 19 czerwca 2020 roku, w sprawie oddania trzech przedszkoli jednej osobie, w tym dwóch przedszkoli bez przetargu. 

- Jestem mamą jednego z dzieci, które uczęszcza do przedszkola „Krasnal”- rozpoczęła wypowiedzi rodziców pani Iwona. - Przysłuchuję się dyskusji [radnych i burmistrza] i powiem, co mnie w niej niepokoi. Mówicie państwo o wzajemnym szacunku. Mówicie państwo, żebyśmy się wszyscy traktowali z szacunkiem, żebyśmy siebie szanowali. Ja się wypowiadam, jako mama i myślę, że wypowiadam się też w imieniu pozostałych rodziców.

Mi tego szacunku, ze strony panów burmistrzów zabrakło. Żeby tak po ludzku nas potraktować i po ludzku powiadomić rodziców, przedszkoli „Krasnal” i „Słoneczko”, że jakieś zmiany się szykują. Oczywiście, my słyszeliśmy gdzieś w kuluarach: będzie jakaś zmiana, będzie zmiana koncepcji, poglądu, może koncepcji prowadzenia przedszkoli. A tak naprawdę nikt się z nami nie spotkał, nikt z panów burmistrzów, żeby powiedzieć: słuchajcie będzie tak i tak. Mamy plany takie i takie. Chodzi nam o finanse.

Przecież to my płacimy za to przedszkole, proszę państwa. Do tej pory 200 złotych [miesięcznie] plus stawka za wyżywienie, nie jest dla nas problemem. Nie jest to dla nas problem abyśmy dalej taką kwotę płacili. Ja się w swoim imieniu wypowiadam [w naszym też –słychać kilkanaście głosów z sali], więc mi nie mówcie, że to jest w interesie mojego budżetu. Gdyby nie było mnie stać na przedszkole krasnal, to starałabym się o miejsce w przedszkolu publicznym.

I tak po ludzku brakuje mi jakby odzewu z państwa strony: Słuchajcie, spotkajmy się, pogadajmy, mamy taki pomysł mamy taką koncepcje. Mamy taki pomysł na wasze dzieci. Chcemy żeby jedna osoba prowadziła te trzy przedszkola. Co państwo na to? 

Przecież to są nasze dzieci. To są nasze największe skarby. I jeśli przychodzimy dzisiaj tutaj, to dementuję to, że któryś z panów radnych nas zwołał. W żadnym wypadku. Dzisiaj mamy do siebie telefony. Mammy do siebie e-meile. Skrzyknęliśmy się dzisiaj w szatni, że idziemy. Ale myślę, że gdyby jakieś spotkanie było wcześniej. Gdyby państwo powiedzieli: zapraszamy was, chodźcie porozmawiajmy, dzisiaj nas by tu nie było. Bo byśmy może te sprawy, o które teraz walczymy, których teraz się domagamy, omówili wcześniej.

Więc, skoro mówicie państwo o szacunku, szanujcie też nas, bo to są nasze dzieci, to są nasze panie [wychowawczynie i panie z obsługi] i to jest też nasze przedszkole i będziemy o nie walczyć. Po to tutaj jesteśmy.

Wypowiedź pani Iwony, mamy przedszkolaka, która jako pierwsza zabrała głos, została nagrodzona gromkimi brawami pozostałych rodziców. To była nadzwyczajna sesja nie tylko ze względu na tryb jej zwołania, lecz przede wszystkim z powodu logicznych argumentów przedstawianych przez rodziców. Radni odwrócili się w stronę mieszkanki i uważnie słuchali.

Burmistrz odwrócił głowę w inną stronę. Patrzył w stolik.

Cdn.

 Foto: nagranie z sesji, bip.miastoketrzyn.pl

 

1) „Pan burmistrz pokazał dosadnie gdzie ma mieszkańców (…) w trakcie rady, gdy były poruszane ważne dla nas kwestie albo siedział w telefonie albo szedł po kawę / wodę. Do tego Panowie burmistrzowie machali na nas pogardliwie ręką, gdy się wypowiadaliśmy. Wstyd!”

2) „W dalszym ciągu nie wiem, czego dotyczyło to stanowisko przyjęte większością głosów, czym skutkuje. (...) nie każdy miał możliwość obejrzeć sesję online.”

3) „A co z ewentualnie wyciągniętymi pieniędzmi z miasta zrobią te „dochodzące swoich praw” obie dyrektorki? (…) A czy rodzice za czas płatności z przed kilku lat dostaną zwrot wpłaconych kwot?”

To tylko kilka wybranych komentarzy pod internetowymi tekstami z tej sesji. Z powodu braku pełnej transmisji i braku nagrania w internecie na stronach miasta (stan na 21-06-2000r.), mieszkańcy zostali pozbawienia prawa do informacji. Opierają się, więc na subiektywnych tekstach i przekazach. W większości nie wiedzą, o co tak naprawdę chodzi?

Ad. 1) Ta opinia najcelniej podsumowała przebieg tej trzygodzinnej sesji. Pisaliśmy już w tekścieNiedziółka z Wróblem przegrali 7:9

„- To moje prawo do takiej decyzji – twierdził burmistrza Niedziółka.

- Ma pan prawa, ale przede wszystkim ma pan obowiązki wobec mieszkańców - ripostowali obecni mieszkańcy.”

To już kolejny raz, gdy Niedziółka postępuje wbrew interesom grupy mieszkańców. Tak było przy obsadach stanowisk prezesów i członków rad nadzorczych. Obsadził „swoich”. Skutek: straty w spółkach komunalnych. Tak było przy błędnych założeniach i obliczeniach ceny śmieci. Skutek: największa podwyżka cen za śmieci. Tak było przy wniosku o trzykrotną podwyżkę opłat za żłobek. Wtedy tylko dzięki zdecydowanemu sprzeciwowi rodziców i reakcji portalu internetowego Info-Ketrzyn.24 zablokowano wysoką podwyżkę.

Niedziółka nie liczy się z dobrem zwykłych ludzi.

Ad. 2) W tekście „Co chciał ukryć Niedziółka?” pisaliśmy:

„Czy burmistrz Niedziółka chciał "schować" informację o sesji nadzwyczajnej? (…) Próżno szukać tej informacji na miejskim facebooku lub stronie internetowej.” To moim zdaniem celowe działanie Niedziółki w celu ukrycia prawdziwych informacji z tej sesji. Tak już wcześniej było. Dlaczego Niedziółka boi się prawdy? Co burmistrz chce ukryć przed mieszkańcami? Swoją nieudolność czy niekompetencję zastępcy burmistrza? Jaka powinna być reakcja rady miejskiej na takie postępowanie?  

Ad. 3) W tekście „Niedziółkowe interesy bez przetargu?” pisaliśmy:

„To niezrozumiałe i podejrzane, gdy Niedziółka zwalniający i dyskryminujący swoich urojonych przeciwników, swojemu byłemu prawdziwemu przeciwnikowi oddaje trzy intratne źródła dochodów. Oddaje bez przetargu? To przecież oznacza, że ze szkodą dla budżetu miasta.”

Ta krótka opinia wymaga szerszego wyjaśnienia. Podpieracze Niedziółki twierdzą, że należy się zabezpieczyć przed ewentualnymi roszczeniami osób prowadzących przedszkola. Wprawdzie w pierwszej instancji pozwy sądowe oddalono, ale zostaje jeszcze druga, odwoławcza instancja sądu. Niewątpliwie, wykorzystywanie luki prawnej w przepisach do bezpodstawnego wzbogacenia się jest naganne i szkodliwe dla miasta. Kto jednak miałby się wzbogacić? Prowadzący przedszkole?. Rodzice dzieci, które już do tego przedszkola nie chodzą? Rodzice obecnych dzieci, którzy mogą teraz zapłacić mniej lub mieć lepsze wyposażenie i dodatkowe zajęcia dla swoich dzieci? Nie wiadomo a sprawa jest mocno skomplikowana prawnie i moralnie.

Dlatego nieprzedłużanie dzierżaw bez przetargu dla obecnych prowadzących należy uznać za słuszne. Jak jednak wytłumaczyć fakt, że te przedszkola bezprzetargowo przekazuje się innej trzeciej osobie? To już w ogóle jest niezasadne i korupcjogenne. Podpieracze argumentują, że ona ta trzecia roszczeń nie złożyła. A co będzie, gdy po wygranej sprawie przez pozostałe dwie prowadzące ona, ta trzecia osoba też złoży pozew o roszczenia? Przecież jej ustna deklaracja nie ma wystarczającej mocy prawnej. Co będzie, gdy okaże się, że pozostałe dwie prowadzące przekazały jej pisemnie cesje do swoich praw z odszkodowania (za wynagrodzeniem lub bez)? Czy wtedy ta trzecia osoba, prowadząca już jedno przedszkole, która dostała jeszcze bez przetaru dwa przedszkola dostanie odszkodowanie za trzy przedszkola?

Podczas sesji jeden z radnych zapytał o powiązania i osobiste kontakty zastępcy burmistrza z osobą, która ma dostać bezprzetargowo dwa przedszkola i razem będzie prowadziła trzy przedszkola. Zastępca milczał, nie odpowiedział. Przypomnijmy, że wcześniej zastępca burmistrza sugerował na sesji w 2019 r., że sprawy przegramy i odszkodowania miasto będzie musiało zapłacić?

Sprawa jest zagmatwana i skomplikowana. Podejrzenie budzi fakt, że informacje są ukrywanie i nie wiadomo, o co chodzi?

Stare powiedzenie mówi w takim przypadku: „Jak nie wiadomo, o co chodzi to chodzi o pieniądze”. W tym przypadku o bardzo duże pieniądze. Chodzi o kilkanaście milionów złotych.

Dlaczego więc burmistrz Niedziółka, w trosce o finanse miasta, czyli nasze pochodzące z naszych podatków pieniądze, nie ogłosił przetargu na dzierżawę np. na okres trzech lat? Prawo tego nie zabrania. Sytuacja byłaby czysta, zgodna z prawem i interesem mieszkańców.

Może to być przecież przetarg ograniczony. W warunkach przetargu ograniczonego, oprócz wymagań merytorycznych i finansowych, można zastrzec, że nie mogą uczestniczyć w nim osoby, które poprzez swoje roszczenia, obecne lub potencjalne przyszłe, mogą negatywnie wpłynąć na finanse miejskie. Można zastrzec, że każdy może prowadzić tylko jedno przedszkole. Czy dotychczasowe prowadzące będą mogły w tych przetargach uczestniczyć? Moim zdaniem tak, jednak tylko wtedy, gdy przed sądem w postępowaniu ugodowym zrzekną się wszelkich dotychczasowych roszczeń wynikających z nieprecyzyjnych przepisów prawa.

W ten sposób zaspokojone będą wszystkie strony konfliktu. Szanse na prowadzenie przedszkoli dostaną wszyscy a wygrać powinna oferta najlepsza dla rodziców i ich dzieci.

 

 

 

 

 

 

Spis treści