W sobotę wieczorem kończyłem pisanie konspektu do zajęć z uczniami. Nie byłem zawodowym nauczycielem. Pracowałem w PKS-ie (Państwowa Komunikacja Samochodowa), w bazie transportowej przy ulicy Bałtyckiej, jako zastępca dyrektora ds. technicznych. Dyrektor ówczesnego CKU (Centrum Kształcenia Ustawicznego) przy ulicy Szkolnej, poprosił o prowadzenie zajęć z przedmiotów technicznych. Wykładałem budowę i eksploatację samochodów i ciągników, mechanikę techniczną w zaocznym technikum dla pracujących. Większość uczniów to zawodowi kierowcy i mechanicy, znają swój zawód, więc żaden z zawodowych nauczycieli przedmiotu, jako teoretyk bez praktyki w zawodzie machanika, nie chciał tych zajęć.
Skończyłem po 22 i zacząłem oglądać nocny film. Żona zasnęła, ja też już przymykałem oczy. Obudziłem się, gdy zaczął szumieć telewizor.
- Koniec programu? Przecież dopiero minęła północ a film niedawno się zaczął? - Sprawdziłem antenę. W porządku.
- Rano sprawdzę, co się stało – pomyślałem. Wyłączyłem telewizor i poszedłem spać. Rano, po przebudzeniu zacząłem wystawiać oceny ze sprawdzianów pisanych na wcześniejszych zajęciach. Zrobiłem herbatę, włączyłem telewizor i sprawdzałem dalej. Znów coś mówił Jaruzelski, a właściwie to czytał z kartki. Dopiero po chwili zaczęły docierają do mnie słowa i zdania „(…) Trzeba powiedzieć: dość! Trzeba zapobiec, zagrodzić drogę konfrontacji, którą zapowiedzieli otwarcie przywódcy "Solidarności". Musimy to oznajmić właśnie dziś, kiedy znana jest bliska data masowych politycznych demonstracji, w tym również w centrum Warszawy, zwołanych w związku z rocznicą wydarzeń grudniowych. (…)
Foto TVP Historia https://youtu.be/4yUKFzYEFSg
Tekst https://sciaga.pl/tekst/80624-81-przemowienie_generala_jaruzelskiego_o_wprowadzeniu_stanu_wojennego
Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Rada Państwa, w zgodzie z postanowieniami Konstytucji, wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju. (…)”
Budzę żonę.
- Już idziesz do szkoły? Obudź dzieci na Teleranek.
- Nie ma Teleranka – odpowiadam zszokowany.
- Jest stan wojenny!
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej 'Polityce Cookies'.
Dowiedz się więcej o nasze Polityce cookies