Gdy na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat kętrzyński samorząd - czy to miejski, czy powiatowy - występował z inicjatywami tworzenia lub relokacji obiektów użyteczności publicznej, każdorazowo z niepokojem obserwowałem te działania. Moje obawy nie były bezzasadne. W każdym z przypadków zwyczajnie psuto funkcjonalność miasta.
Czy Kętrzyn na tle innych miast jest w tym zakresie wyjątkiem? W pewnym sensie tak. Bez względu na historyczne dziedzictwo struktur urbanistycznych polskich miast, większość z nich z chwilą transformacji ustrojowej, utraciła walor funkcjonalności w efekcie krótkowzroczności podejmujących decyzje, braku właściwej planistyki i powiedzmy wprost - niekompetencji samorządowców często ustanawiających sobie prawem kaduka - monopol na wszechwiedzę w każdym obszarze funkcjonowania miasta. W tej niechlubnej konkurencji Kętrzyn w mojej opinii niestety również nie odbiega od przeciętnej krajowej. Jest jednak pewne "ale". Problem chaosu urbanistycznego, koszmarnej betonowej kostki uznawanej dziś za przejaw złego gustu, pstrokatych bloków po termomodernizacji, wreszcie niedostosowania źle "przemeblowanej" infrastruktury technicznej i społecznej do warunków współczesności, pojawił się w Kętrzynie stosunkowo późno - bo mniej więcej 15 lat temu. Jeszcze 10 lat temu miasto mogło wypłacić sobie pokaźną rentę zapóźnienia. Niestety pomimo faktu, że Kętrzyn pod parasolem stagnacji przeskoczył "Rów Mariański" owczego pędu lat 90, od połowy kolejnej dekady miasto za sprawą decyzji burmistrza Hećmana, starosty Mordasiewicza , starosty a potem burmistrza Niedziółki czy starosty Kochanowskiego zaczęło przegrywać swoje karty atutowe.
Niechlubny katalog złych decyzji tworzą po pierwsze te, związane z bublami infrastrukturalnymi - o czym można byłoby napisać sporej objętości książkę. Po drugie, to decyzje w wyniku których z lokalnego krajobrazu kulturowego zniknęły jego charakterystyczne symbole - jak historyczna postindustrialna zabudowa na kętrzyńskim Zatorzu gdzie burmistrz Hećman zapragnął stworzyć taras widokowy, czy łukowy most w Solance, który w okresie gdy starostą był obecny burmistrz Niedziółka - wyburzono i zastąpiono przepustem rurowym z blachy falistej. Trzecia grupa złych decyzji, wiąże się z fatalnym - z punktu widzenia urbanistyki i mobilności - wyborem lokalizacji dla nowych lub przenoszonych obiektów użyteczności publicznej.
Bez wątpienia w sposób lekceważący dla dobrych praktyk planistyki miejskiej i komunikacyjnej wybrano obecne miejsce dla Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego przy ulicy Klonowej oraz lokalizację dla nowego przedszkola miejskiego przy Wierzbowej. Oba obiekty pełnią rolę o znaczeniu ponadlokalnym i jednocześnie wymagającym sprawnego dojazdu. Z tego powodu ich lokalizacje we wnętrzach osiedli są kompletnym nieporozumieniem. Mało tego, przedszkole przy Wierzbowej w żaden sposób nie wpisuje się w plan podróży do i z pracy. To są błędy które przekładają się na tracony czas, generację dodatkowego ruchu drogowego, dodatkowe koszty - w tym koszty społeczne. Tymczasem idealną wprost lokalizację dla funkcjonowania przedszkola ma obiekt przy Sikorskiego 46 (Puchatek), a także obecny hostel Aria. Kompletną niedorzecznością była więc swego czasu koncepcja przekształcenia "Puchatka" w dom Seniora.
Foto Wikipedia
Jeszcze większą niedorzecznością jest obecnie forsowana próba upchnięcia takiego ośrodka w neogotyckim budynku dawnej Loży Masońskiej przy ul. Mickiewicza. Zarówno sam charakter obiektu, jak też jego kubatura, czy bezpośrednie otoczenie, przekreślają zasadność takiej lokalizacji. Usytuowana w ruchliwej okolicy i w samym sercu miasta Loża, tuż obok Osiedla Staromiejskiego z jednej i Śródmieścia z drugiej strony, na przecięciu turystycznych szlaków komunikacyjnych, doskonale sprawdza się w obecnej roli. Czy zła passa psucia Kętrzyna musi trwać dalej? Skąd ten upór aby w Loży umieszczać obiekt który potrzebuje zupełnie innego budynku a zwłaszcza lokalizacji - na przykład takiej jaką ma przedszkole na Wierzbowej. Szanowni pomysłodawcy, zostawcie proszę Lożę w spokoju. Chcecie lepszego i bardziej funkcjonalnego Kętrzyna? Podpowiem. Rozpocznijcie działania na rzecz pozyskania Arii celem adaptacji budynku na duże przedszkole. Powiat niech wyremontuje obiekty na Sikorskiego przy Straży Granicznej i tam przeniesie swoją siedzibę przekazując obiekt przy Placu Grunwaldzkim na Urząd Miasta. Natomiast dom Seniora niech wykorzysta obiekt przy Wierzbowej. Zapewniam że w perspektywie długofalowej to przemeblowanie się opłaci.
Pan M
Autor zawodowo zajmuje się inżynierią komunikacyjną, tworząc w ujęciu holistycznym projekty z pogranicza transportu i urbanistyki, w zgodzie z ideą zrównoważonego transportu i przyjaznego miasta. Jest m.in. autorem koncepcji relokacji dworca kolejowego w Suwałkach - celem stworzenia multimodalnego węzła komunikacyjnego przy ulicy Utrata w mieście Suwałki.