Napisz do nas.
info@bezcenzury.ketrzyn.pl

Media

 

 

 

 

 

 

Słuchając dalszego ciągu odczytywanego oświadczenia byłego prezesa Andrzeja M., ckliwego, banalnego i przepełnionego komunałami, radni zastanawiali się:

O czym on napisał?

Dlaczego swoje błędy i nieprawości zwala na innych?

 

Ad.6. To, co napisał Andrzej M., kompletnie mija się z prawdą. Czy były prezes zrozumiał swoje błędne decyzje? Z tekstu wynika, że nie. Wprawdzie napisał: „Spółką zarządza prezes”, ale on chyba nie rozumie na czym polega zarządzanie.

Zarządzanie to nie jest: manipulowanie, zastraszanie, szykanowanie i wykorzystywanie swojej pozycji. Takie postępowanie zawsze prowadzi do upadku prezesa i reperkusji w spółce. Zwłaszcza gdy prezes działa na korzyść osób postronnych a właściciel i rada nadzorcza nie reagują. (Opisano to w artykułach: Prokuratura przesłuchuje w sprawie strat w KTBS (Cz.2),  Czy straty w KTBS przekroczą MILION złotych?,  Prokuratura przesłuchuje w sprawie strat w KTBS,  Niedziółka, Michalski i szykanowanie pracowników?)

Ad. 7. Z kim „układał się” były prezes? Z byłą główną księgową? Z jej znajomym prezesem spółdzielni, który spowodował ponad 100 tys strat odszkodowania za zagrzybienie budynku? (Tekst: KTBS umorzyło długi Arkadiusza K?)

Dlaczego były prezes chciał doprowadzić likwidacji związków zawodowych? Zarzuca pracownikom „budowanie napięcia wewnątrz spółki i buntowanie ludzi przeciwko sobie”? (Tekst: Likwidują zakładową „Solidarność”?)

A przecież kontrola Państwowej Inspekcji Pracy zakończyła się wnioskami tylko w stosunku do byłego prezesa.

Ad. 8. Były prezes dziekuje za zaufanie radzie nadzorczej i burmistrzowi. Czy on sobie z nich żartuje? Może z nich kpi?  Rok czasu trwała gehenna pracowników, a rada nadzorcza i burmistrz Niedziółka nie reagowali? Obudzili się gdy sprawa została skierowana przez Państwową Inspekcję Pracy do Prokuratury? (Tekst: Nowe fakty w sprawie Prezesa KTBS! Prokuratura bada sprawę?)


Ad. 9. Były prezes Andrzej M. uważa, że dobrze wykonał obowiązki. Wygłasza peany na swój temat, jak Samochwała z wiersza dla dzieci. Wobec tego, jak jest taki dobry to, dlaczego rezygnuje ze stanowiska? Ucieka przed zarzutami? (Tekst: Rezygnacja w obliczu skandalu?)

 

Ta brzydka sprawa poważnie obciąża burmistrza Niedziółkę. Przecież to on proponował behapowca Andrzeja M. na prezesa. To on odpowiada za jego nieudolne zarządzanie. To przez brak nadzoru nad spółką i prezesem, pracownicy przez ponad rok żyli w dużym stresie. 

Czy to kolejny z wielu (celowych?) "błędów i wypaczeń" kadrowych Niedziółki? Roczne trwanie w tym błędzie pokazało, że nie potrafi on kierować i nadzorować prac złożonego organizmu społeczno – gospodarczego jakim jest miasto.

 

 

 

 

 

Spis treści