Napisz do nas.
info@bezcenzury.ketrzyn.pl

Media

 

 

 

 

 

 

Nieudolne ocieplanie wizerunku Niedziółki

 

„Kętrzyn nie potrzebuje dzisiaj showmana,

a sprawnego menadżera”

- mówił przed wyborami burmistrza Ryszard Niedziółka.

To była przedwyborcza teoria. A praktyka?

Jako (nie)sprawny menadżer burmistrz Niedziółka stracił 14 milionów dofinansowania na przebudowę ulicy Ogrodowej i budowę ulicy Górnej. Ukrywał to długi czas przed radnymi a potem na pytania radnych udzielał wymijających odpowiedzi. Radni w kwietniu 2021 roku zlecili więc kontrolę Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej. Chcą wyjaśnić:

Jak doszło do utraty tak dużego dofinansowania ?

Wyniki kontroli są na razie utajnione, ale na najbliższej sesji rady miejskiej, w dniu 15 czerwca 2021 roku, Komisja Rewizyjna przedstawi je publicznie. 

Burmistrz wie, że ta strata go dyskredytuje.

Aby odciągnąć uwagę od straty rozpoczął działania medialne:

  • zdjęcie z Gowinem,
  • zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22,
  • zabawa w autobusy elektryczne,
  • malowanie napisów na chodniku.

Doszło nawet do śmieszności, gdy ponownie otwierał wybudowany kilka lat wcześniej plac zabaw !

Doszło też do wykorzystywania wizerunku dzieci. W dniu dziecka wszedł w „brudnych” butach do sali, w której przebywają dzieci, by zrobić sobie zdjęcia na fejsa.

 

On – burmistrz w "brudnych" butach rozdaje dzieciom cukierki.

 

On - burmistrz nie założył maski i dotyka rąk dzieci ?

 

A przecież do urzędu miasta można wejść z ograniczeniami i tylko w masce!

Zdjęcia: Facebook Miasto Ketrzyn

 

Czy dla tych kilku zdjęć warto było brudzić podłogę butami burmistrza?

Narażać dzieci, ich rodziców, babcie i dziadków na ryzyko zakażenia koronawirusem?

  Czy dzisiaj, mamy  burmistrza;

  (nie)sprawnego  menadżera (?) 

 i (nie)udolnego  showmana (?)

 

 

 

 

 

Informacja właścicieli garaży z 09-06-2021 r.

Urząd Miasta w Kętrzynie zorganizował spotkanie właścicieli garaży przy ulicy Rynkowej. Urzędnicy miejscy podejrzewają, że właściciele garaży wytwarzają odpady komunalne. W spotkaniu uczestniczyło ponad 50 właścicieli garaży.

Urzędnicy przyjechali na spotkanie spóźnieni, w asyście dwóch strażników miejskich. Próbowali namawiać do podpisywania umów pomawiając właścicieli garaży o „wytwarzanie odpadów”. Sugerowali również, że właściciele garaży zaśmiecają, działkę miejską.

Właściciele garaży głośno i zdecydowanie zarzucali urzędnikom wprowadzanie ich w błąd i brak znajomości przepisów prawa. Nie wyjaśniono kto personalnie i na czyje polecenie zwołał spotkanie. Jeden z urzędników miejskich nie przedstawił się i nie chciał powiedzieć na jakim stanowisku pracuje w urzędzie miasta.

Wszyscy obecni na spotkaniu właściciele garaży zgodnie stwierdzili, że nie wytwarzają żadnych odpadów i w związku z tym nie będą zawierać umów.

Po zakończeniu spotkania właściciele garaży kontynuowali własne spotkanie na którym postanowiono:

1. Uzgadnianie i koordynowanie działań w celu obrony własnych interesów.

2. Nawiązanie kontaktów z właścicielami garaży położonymi w innych częściach miasta.

3. Umieszczanie informacji o działaniach na stronie internetowej Stowarzyszenia Mieszkańców „Mieszkam – Płacę - Wymagam” https://www.facebook.com/StowarzyszenieMieszkancowMPW

4. Umieszczanie informacji o działaniach na tablicy informacyjnej, która zostanie umieszczona na terenie ogrodzonym, przed pierwszym rzędem garaży.

5. Kontakt e-mailowy na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

6. Kontakt telefoniczny na numer, który zostanie zakupiony przez Stowarzyszenie Mieszkańców.

7. Wspólne występowanie w obronie swoich praw do burmistrza miasta, rady miejskiej, wojewody, sądu administracyjnego i innych instytucji.

KBC

Dlaczego Urząd Miasta Ketrzyn zapraszał na spotkanie o godz 14 ? Przecież ludzie pracują do 15 lub do 16. Pracujący na dwie zmiany o 14 zaczynają lub kończą zmianę. Czy urzędnikom chodziło o to aby przyszło mało ludzi? W większości emeryci, którzy już nie pracują zawodowo? Bo im jest łatwiej wmówić płacenie za nieistniejące odpady?

Jeśli tak, to urzędnicy się przeliczyli. Sprzeciw emerytów obecnych na spotkaniu był zdecydowany.

 

 

 

 

 

Kto robi kawał właścicielom garaży?

Kto wywiesił ogłoszenia na drzwiach garaży przy ulicy Rynkowej? Urząd Miasta? Ogłoszenia nikt nie podpisał. Na internetowych stronach miejskich nie ma tego ogłoszenia. Czy ktoś zrobił kawał? Albo podszywa się pod urząd miasta? 

W poprzednich tekstach

Niedziółka wyciąga pieniądze, z kieszeni właścicieli garaży?

oraz 

Odpadowa propaganda

opisaliśmy, że pobieranie opłat od niektórych właścicieli garaży jest nielogiczne i pozbawione podstaw.

Zapytaliśmy publicznie burmistrza:

1) Za nieruchomość, z garażem stojącym na oddzielnej działce, każe pan płacić dodatkową opłatę za odpady. Za nieruchomość, z garażem stojącym na tej samej działce co dom, nie każe pan płacić.

- Czy umie pan to logicznie wytłumaczyć, dlaczego?

- Czy opłaty za odpady komunalne, egzekwowane przez burmistrza, są równe dla obydwu właścicieli garaży?

- Dlaczego dyskryminuje pan właścicieli garaży stojących na oddzielnych nieruchomościach?

2) Co według pana burmistrza Niedziółki wytwarza odpady:

 a) użytkowanie garażu z samochodem,

 b) garaż bez samochodu, jako pomieszczenie,

 c) samochód bez garażu?

Burmistrz przez pół roku nie odpowiedział.

Milczy.

Nie chce odpowiedzieć?

Nie umie? 

Lekceważy właścicieli garaży?

 

 

 

 

Droga dla TIR-ów

zamiast alei drzew i obwodnicy?

W zgiełku medialnego szumu i bezproduktywnego kopania się po kostkach, coraz głośniej akcentowana jest przebudowa drogi 592 na odcinku Kętrzyn - Giżycko. Nie będzie to jednak oczekiwany zwykły remont odtworzeniowy. Pod topór pójdą drzewa ostatniej mazurskiej alei prowadzącej północnym szlakiem tysiąca jezior, droga otrzyma podbudowę i nawierzchnię dostosowaną do ruchu ciężkich pojazdów, a na dwóch niedużych mostkach  pod Giżyckim przestanie obowiązywać ograniczenie tonażowe.

Krótko mówiąc nic już nie powstrzyma konwojów TIRów obecnie w dużej mierze omijających Kętrzyn. Przypomnę, że ojcami chrzestnymi tego zagrożenia są: były burmistrz  oraz Ryszard Niedziółka. Poprzedni burmistrz obwodnicę Kętrzyna uważał za mrzonkę dodatkowo torpedując inicjatywy na rzecz jej budowy, natomiast Niedziółka jeszcze jako starosta, podpisał list intencyjny w sprawie przebudowy drogi 592 na odcinku Kętrzyn - Giżycko.

Droga wojewódzka 592 ma  stworzyć by-pass i przenosić tranzytowy ruch towarowy wobec problemów z kontynuacją rozbudowy drogi S16. To ostatnia chwila, aby upomnieć się o obwodnicę. Jeśli nakłady zostaną przesunięte na szeroko zakrojone działania na drodze 592, przygotowana pod wzmożony ruch DW650 Kętrzyn - Węgorzewo - Gołdap nadal będzie świeciła pustkami, a Kętrzyn może zapomnieć o obwodnicy miasta. Jeśli tak się stanie malownicza droga do Giżycka przekształci się w niebezpieczny międzynarodowy szlak okupowany przez TIRy, a Kętrzyn i Giżycko zaczną borykać się z problemem jaki przez 30 lat miał Augustów.

Będzie to uderzenie w potencjał turystyczny całego regionu, bo niebezpieczna droga, będzie zniechęcała wypoczywających choćby w Giżycku, do odwiedzenia Kętrzyna. To także problem bezpieczeństwa ruchu na ulicach Kętrzyna i wielki krok wstecz w obszarze kreowania polityki zrównoważonego transportu, zwłaszcza że forma planowanej przebudowy choćby ulicy Mazowieckiej, to dewastacja przestrzeni publicznej oraz obniżenie parametrów drogi pod kątem użyteczności i celów zrównoważonej mobilności oraz bezpieczeństwa ruchu.


Zdjęcie: www.petycjeonline.com Sprzeciw wobec planowanej wycinki 5 tysięcy drzew wzdłuż drogi Kętrzyn - Giżycko

 

Przebudowa drogi 592 do Giżycka, w kontekście tego co napisałem jest działaniem na szkodę interesu społeczności lokalnej miasta Kętrzyn. Miasto potrzebuje obwodnicy. Parametry oraz właściwy jej przebieg określiłem w dokumentach przekazanych do Zarządu Dróg Wojewódzkich blisko 10 lat temu, a w roku 2017 ponownie - za pośrednictwem jednego z miejskich radnych. Rozwiązanie mojego autorstwa, zakłada poprowadzenie drogi w modelowy sposób, czyli tak, aby przejęła ona towarowy ruch tranzytowy z dróg 591 (kierunek Mrągowo - Kętrzyn) i 592 (kierunek Bartoszyce - Kętrzyn), kanalizując go w jedną trasą, o współczynniku wydłużenia  atrakcyjnym z punktu widzenia opcji jazdy przez miasto i skierowaniu go na przygotowaną pod ciężki ruch, wyremontowaną drogę 650 w stronę Węgorzewa, Suwałk i przejścia granicznego w Budzisku. Brak fragmentu pierścienia obwodnicy odpowiadającego teoretycznie relacji  Mrągowo – Giżycko jest zamierzony, tak aby ruch turystyczny z kierunku Trójmiasta i Olsztyna w stronę Krainy Wielkich Jezior Mazurskich pozostał na  ulicach miasta. Dla ciężkiego ruchu tranzytowego, ten odcinek jest bez  znaczenia, bo ruch ten nie przebiega przez Kętrzyn, a drogą krajową nr 59. 

Rozwiązanie to w sposób kompleksowy przesuwa ciężki ruch tranzytowy na północ powiatu, oddając drogę Kętrzyn - Giżycko w atrakcyjnej turystycznie i gęściej zaludnionej części subregionu - turystom, a przede wszystkim mieszkańcom. Aby tak jednak kiedykolwiek mogło się stać, Kętrzyn głosem Rady Miasta, musi jednoznacznie odpowiedzieć się przeciw przebudowie drogi do Giżycka. Przebudowa drogi 592 na odcinku Kętrzyn - Giżycko to marketingowo ładnie opakowany, poważny problem, którego ktoś chce się pozbyć kosztem Kętrzyna, zaś lokalna władza najwyraźniej nie widzi w tym problemu. Tymczasem problem jest.

Napiszę to raz jeszcze i niech to wybrzmi na dzień przed głosowaniem: poparcie tej przebudowy, to działanie wbrew interesowi miasta, mieszkańców i potencjałowi otoczenia. 

Pan M

Autor posiada wieloletnie doświadczenie w dziedzinie transportu; w obszarze inżynierii ruchu, w tym w   analizie, modelowaniu i diagnozowaniu zagrożeń  ruchu drogowego  oraz opracowywaniu koncepcji i projektów organizacji ruchu. 

 

 

 

 

 

Autobusowa jazda bez trzymanki (cz.2),

czyli propaganda

zamiast analizy techniczno-ekonomicznej?

 
Lakoniczny komunikat Niedziółki dotyczący autobusów elektrycznych, oprócz błędnego wyobrażenia burmistrza o elektromobilności i transporcie publicznym, prezentuje oderwaną od rzeczywistości narrację, jakoby właśnie na naszych oczach budowała się świetlana przyszłość kętrzyńskiej komunikacji miejskiej. Odczarujmy zatem surrealistyczną wizję Niedziółki opartą na fetyszu chwytliwych słówek i być może również niewiedzy burmistrza.
 
Elektromobilność nie jest tania. O ile cena fabrycznie nowego autobusu miejskiego, napędzanego silnikiem spalinowym oscyluje w granicach 1 miliona  złotych, w zależności od typu paliwa do jakiego  dostosowany jest silnik, to już pojazd elektryczny potrafi kosztować 2 - 2,5 mln. Niedziółka podkreślając wysoki współudział finansowania unijnego, zapomniał jednak dodać, że obejmuje ono tylko zakup pojazdów. Tymczasem eksploatacja autobusów elektrycznych wiąże się z nieuchronną wymianą akumulatorów w perspektywie 5-7 lat. To niebagatelny koszt rzędu 600 tys. złotych na pojazd. Czy Niedziółka uwzględnił ten wydatek? Jeśli za cztery pojazdy elektryczne miasto przy współfinansowaniu zapłaci 1,6 mln, a za wymianę akumulatorów 2,4 mln, kwota łączna pozwoliłaby wymienić bez jakichkolwiek dotacji cały obecnie posiadany tabor na fabrycznie nowe autobusy spalinowe spełniające najwyższą normę emisji - Euro 6.
 
Kolejnym mitem powtarzanym przez Niedziółkę, jest ekologia. Otóż elektromobilność w Polsce nie jest przyjazna dla środowiska. Raport Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej porównuje emisję tlenków azotu. Dla autobusów spalinowych zasilanych olejem napędowym sięga ona blisko 400 mg/kWg, dla wozów spalinowych zasilanych gazem ziemnym 250 mg/kWh, zaś dla autobusów elektrycznych przekracza 900 mg/kWh !  Tak niekorzystny wynik wiąże się z wytwarzaniem energii w elektrowniach cieplnych, zwłaszcza spalających węgiel. Oczywiście pojazdy elektryczne mają sens w miastach narażonych na smog, ale w pozostałych przypadkach nie znajdują zastosowania, a ich wkład w ekologię jest wręcz ujemny.
 
Jeszcze gorzej wypada zestawienie kosztów eksploatacji. Według prezesa Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie, w przeliczeniu na cały okres eksploatacji autobusu przy przebiegu 800 tys. km, całkowity koszt jego eksploatacji i serwisu wynosi: w przypadku oleju napędowego 4,2 mln zł, gazowego 3,95 mln zł, ale już elektrycznego 5,5 mln złotych. Krótko mówiąc za cenę eksploatacji "elektryka" możemy pozwolić sobie na eksploatowanie autobusu spalinowego w takim samym zakresie i dodatkowo dostać gratis kolejny, nowy autobus spalinowy. 
 
Podnoszony przez burmistrza Niedziółkę rzekomy argument darmowej komunikacji, jest już zwykłą manipulacją. Otóż komunikacja bezbiletowa jeśli jest publiczna, jest utrzymywana z podatków wpłacanych przez mieszkańców. Czy eliminację systemu biletowego można więc uznać za gest wobec tych mieszkańców? W moim przekonaniu - nie. Gdyby likwidacja biletów była priorytetem, burmistrz mógłby ją przeprowadzić wcześniej. Powiedzmy to jasno: to nie jest akt dobrej woli pana Niedziółki, ale warunek brzegowy projektu. Niedziółka musi zlikwidować bilety, żeby przeforsować elektryczne autobusy i wiele wskazuje, że to właśnie one (a nie dobro mieszkańców) są celem. Mało tego, miasto i mieszkańcy ostatecznie otrzymają droższą w utrzymaniu komunikację, a ponieważ nie będzie biletów, do transportu zbiorowego nie dołożą się już mieszkańcy innych gmin. W perspektywie rosnące koszty i brak zewnętrznych źródeł finansowania, spowodują jeszcze większe cięcia w i tak ubogim rozkładzie jazdy, a podatnicy poniosą wyższe koszty utrzymania całkowicie niefunkcjonalnej komunikacji. 
 
Synergiczny efekt ekonomiczny i ekologiczny wymaga bowiem zupełnie innych działań. Obecne problemy transportowe miasta implikujące nie tylko zmianę zachowań komunikacyjnych, ale także problemy handlu i usług w centrum miasta to wynik braku profesjonalizmu w działaniu, a wręcz  sabotowania dobrych rozwiązań dla doraźnych korzyści politycznych. W tych kategoriach oceniam też przedmiotową inicjatywę Niedziółki. Czy w tym przypadku Rada Miasta poprze interes mieszkańców odrzucając w całości koncepcję Niedziółki, czy też wesprze lans burmistrza na koszt podatnika, wbijając ostatecznie gwóźdź do trumny kętrzyńskiej komunikacji, przekonamy się już w najbliższy czwartek.
 
Pan M.
 
 
 
KBC
Co zrobi rada miejska?
 
Czy radni zapoznają się z danymi technicznymi i ekonomicznymi? 
 
Czy może niektórzy z nich stwierdzą:
 
"Ja nie czuję się na siłach, aby podejmować próbę przeczytania tej analizy. Nawet gdybym przeczytał 10 analiz, mimo wszystko nie wyciągnął bym odpowiednich wniosków." 
 
 
 
 
 

Spis treści